Brakuje chętnych do pracy w komisjach
Trwają przygotowania do uruchomienia terytorialnych komisji wyborczych przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Na obszarze podległym delegaturze Krajowego Biura Wyborczego w Sieradzu do dziś powołanych ma być 45 takich komisji mimo, że są przypadki braku chętnych do pracy.
W tym obszarze wyborczym obejmującym pięć powiatów, w tym sieradzki i zduńskowolski była możliwość powołania większości komisji. W jednym przypadku chętnych było więcej, niż miejsc i o składzie zdecydowało losowanie. W takiej komisji powinno pracować 9 osób. Tam, gdzie ich brakuje istnieje teraz możliwość przyjmowania osób niewskazanych przez pełnomocników komitetów wyborczych, czyli spośród wyborców. Komisarze skierowali do wójtów informacje o możliwości zgłaszania się takich kandydatów.
- Komisarze wyborczy prowadzą w tej chwili działania pod kątem uzupełnienia składów komisji i to się na bieżąco zmienia, dlatego ciężko w tym momencie mówić o szczegółach. Wczoraj Państwowa Komisja Wyborcza podjęła uchwałę, na mocy której istnieje możliwość powołania komisji w składzie pięcioosobowym, ale w terminie do 21 września będzie on musiał być uzupełniony do dziewięciu osób - wyjaśnia Tadeusz Brzozowski, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Sieradzu:
W powiatach sieradzkim i zduńskowolskim do pracy w komisjach terytorialnych brakowały 62 osoby. Takie komisje zajmują się czynnościami związanymi z obsługą wyborów, ale nie bezpośrednio głosowaniem przez wyborców. To będzie należało do obwodowych komisji wyborczych.
Komisje terytorialne odpowiadają m.in. za rejestrowanie kandydatów na radnych oraz zarządzanie druku obwieszczeń wyborczych i podawanie ich do publicznej wiadomości. Osoba pracująca w komisji może oczywiście liczyć na wynagrodzenie. W przypadku przewodniczącego jest to 650 zł, jego zastępcy 600 zł, a szeregowego członka 550 zł nieopodatkowanej diety.