Rodzinnie do wyborów
Wracamy do zbliżających się wyborów samorządowych. W regionie wielu podchodzi do nich wręcz rodzinnie. I wcale nie chodzi o tych, którzy jedynie pójdą do urn, by po prostu wspólnie zagłosować.
Przykładem na to, że w samorządzie chcą pracować mąż i żona czy ojciec i syn nie brakuje chociażby w powiecie sieradzkim.
To choćby Henryk Waluda, wieloletni przewodniczący Rady Powiatu Sieradzkiego który kandyduje obecnie na wójta gminy Sieradz. Jego żona Bożena Waluda jest kandydatką do Rady Powiatu Sieradzkiego.
Jednym z kandydatów na prezydenta Sieradza jest Roman Kurpisz. Jego syn Patryk Kurpisz ubiega się z kolei o mandat w Radzie Powiatu Sieradzkiego. Burmistrzem Błaszek chce być Łukasz Kołoszczyk, którego małżonka Olga Kołoszczyk kandyduje na sieradzką radną powiatową.
W Błaszkach o reelekcję ubiega się też burmistrz Karol Rajewski. Na liście kandydatów na radnych powiatu sieradzkiego znalazła się jego matka Barbara Rajewska.
Przykładów takich spokrewnionych kandydatur do samorządu jest w regionie więcej. Należy zaznaczyć, że prawo dopuszcza takie "rodzinne" kandydowanie. O funkcję w samorządzie może się ubiegać każda osoba, która spełnia warunki określone w prawie wyborczym. I tylko od głosów wyborców zależy czy kandydat zostanie radnym, wójtem, burmistrzem, bądź prezydentem. Powiązania rodzinne nie mają znaczenia.