wierny kibic
27.11.2018 23:03:28
Z jednej strony rozumiem, że Clearex nie ma ochoty przekładać meczu bo jeśli nie wróci Daniel to w ich mniemaniu mają raczej pewne 3 punkty. Z drugiej chyba niektórzy zapominają, że futsal jest sportem półamatorskim, w którym 90% futsalistów pracuje i takie sytuacje powinny być jakoś regulowane przez władze PZPNu. Nie mówiąc już o tym, że chłopaki nie mają zmiany na magazynie w biedronce tylko reprezentują swój region w oficjalnych, państwowych zawodach. No, ale wielokrotnie związek udowadniał, że fair play i zdrowy rozsądek nie istnieje. Dla Rekordu potrafią znaleźć dodatkowe terminy dla innych już nie bardzo. Ale mam dziwne przeczucie, że my tego meczu nie przegramy. Chłopaki wielokrotnie pokazywali, że im trudniej tym bardziej się sprężają i dokonują rzeczy niemożliwych. W zeszłym roku też jechaliśmy rozbici do Chorzowa po porażce z Toruniem u siebie, do tego w niepełnym składzie i potrafiliśmy wygrać. Nie mówiąc o meczu na Rekordzie, gdzie byliśmy w analogicznej sytuacji i przez 30 minut w 6ściu graliśmy jak równy z równym z faworyzowanym rywalem. Inny temat to obecna forma. Wiele sobie obiecywałem po tym sezonie bo po raz pierwszy mamy 11stu równych chłopaków do gry, gdzie każdy z nich może dać coś ekstra drużynie. Niestety ewidentnie widać, że coś nie zagrało w przygotowaniach bo drużyna motorycznie nie wygląda najlepiej. Notoryczne głupie błędy nie zdarzają się z przypadku. Każdy kto choć trochę uprawiał sport wie, że jak brakuje Ci sił to siada koncentracja, brakuje dynamiki, wtedy zaczynasz spóźniać się o pół tempa i tak wpadają bramki dla rywali. W ostatnim meczu nie straciliśmy bramek po jakiś super akcjach Orła tylko po kontrach poprzedzonych głupimi stratami. Nie mówiąc już o bramkach samobójczych. Orzeł nie przeprowadził żadnej akcji w ataku pozycyjnym, która zagroziłaby naszej bramce. Z szacunku do chłopaków, którzy wielokrotnie dawali nam wiele radości nie będę wymieniał nazwisk, tych którzy prezentują się poniżej ich możliwości, ale widać kto nie daje drużynie tyle ile w zeszłych sezonach. Mam nadzieje, że szybko uda się odzyskać dynamikę i formę bo medal zaczyna uciekać. Mimo wszystko ja nadal wierzę w tą drużynę. Nie z takich opresji wychodziliśmy silniejsi i oby tym razem było tak samo.
I jak tu ma być dobrze.. rozumiem że są to ich obowiązki służbowe, zostają oddelegowani na turniej i grać muszą, ale niestety dla nas kibiców, tak sukcesu się nie zdobędzie.. 3 zawodników turniej w Straży, jeśli Igor i Daniel nie wyzdrowieją to całej drugiej czwórki nie ma.. i do Chorzowa jadą w 6 osób.. a tam robi się kolejny problem bo Maksiu z Julianem nie mogą być razem na parkiecie i musza się ze sobą zmieniać a dla trójki na parkiecie zostaje jeden na zmianę.. cienko to widzę.. oby ktoś wrócił, ale nie tak sobie wyobrażałem ten mecz, tam żeby jechać i walczyć z Clearexem w tym sezonie trzeba mieć pełną ekipę w dobrej dyspozycji...
Chorzow nie zgodzil sie na przelozenie meczu nie bedzie u nas grac 3 pilkarzy dodatkowo Marciniak Szymczak Klaus poniewaz sa strazakami a w tym czasie rozgrywane sa MP strazy pozarnej i nie zagraja z Chorzowem jezeli nadal kontuzjowany bedzie Krawczyk Sobalczyk bedzie bardzo trudno Wyobrazam sobie wpisy niektorych zwlaszcza realisty gdyby przegrali
FutsalFan
27.11.2018 11:49:29
Czy tytul artykulu nie jest zbyt przesadzony? Raczej powinno byc "potkniecie Gatty". Jestem pewien, ze ta doswiadczona druzyna nie spadnie. Ale faktycznie raz w sezonie niestety dostaje mocne bicie tak jak kiedys w Szczecinie 3:11.
do realisty
27.11.2018 10:55:02
wyplynales znow z szamba
Obwiniacie miasto jak Gatta to prywatny klub.
Kibic
27.11.2018 08:15:17
To już jest koniec Pokora przejdzie do historii za jego prezydentury w sporcie też będziemy wiochą okręgówka to wszystko co będzie w Zduni .komunie wróć
realista
27.11.2018 06:52:45
ludzie, sprawdza się wszystko co wcześniej mówiłem, niestety gatta się kończy. gracze minami nadrabiają fatalną grę, może na słabeuszy to starcza , bez forsy podium nie będzie , to pewne.
Szacunek dla właściciela klubu
27.11.2018 06:26:32
,że tak długo utrzymuje drużynę ale tyle błędów w zarządzaniu klubu nie widziałem nawet kiedy zdobywali Mistrzostwo Polski. A miasto niech się zastanowi nad sponsorowaniem kota na glinianych łapach.
Z SZACUNKU DLA GATTY
26.11.2018 23:32:52
a nie dla hejtu- gracie tragicznie. Jak na parkiecie pojawia się trener zawodnik to autamatycznie szyscy w imię poprawności podają do niego do tyłu ,a ten jeszcze bardziej wstecz. Panie trenerze Stanisławski wicemistrzu Polski , czy kiedyś pójdziesz Pan na przebój zakończony oddaniem strzału na bramkę??? Pan spojrzy na grę swojego odpowiednika w drużynie Rekordu-/ Popławski/, który jako obrońca - jest wiceliderem strzelców 9 bramek / a Pan zero/. Jako od trenera mamy prawo oczekiwać więcej. Jako trener musi Pan być liderem a nie hamulcowym. Nieprawdą jest ,że brak dwóch zawodników w meczu to katastrofa. Potraficie grać wspaniale , ale coś się zacięło. Może zawiesić trenerkę do końca rundy dla kogoś niezależnego. I na pewno nie mam na myśli sympatycznego Pana Sopura. Poprzez przejęcie jego schedy ten chłopak nie jest w stanie zjednać sobie ludzi.Potrzebny ktoś niezależny , kto poukłada tą wspaniała drużynę. Zróbcie to póki czas- z szacunku dla GATTY i tych , którzy wydają na te zabawę najwięcej
Ehh..
26.11.2018 23:19:06
Moim zdaniem trudno ocenić tę porażkę, bo na pewno jej rozmiar, ani trochę nie pokazuje tego co działo się na parkiecie.. gdyby w pierwszej połowie coś wpadło, myśle ze Gatta by tego meczu nie przegrała.. brakło szczęścia, a Orzeł miał go bardzo dużo, dwie samobójcze bramki, dwie do pustaka, poprzeczka, interwencje Foltyna.. za dużo tego... Teraz zostały 3 mecze z zespołami z którymi Gattcie gra się ciężko jeśli nie będzie chociaż 7 punktów, to moim zdaniem chłopaki będą bili się o miejsca 4-6 w tym sezonie, na ta chwile Rekord, Toruń pewniaki do medali, a na brąz chętnych 5 zespołów.. nigdy rywalizacja nie była tak zacięta, ale nie ma co ukrywać dyspozycja Gatty nie jest na najwyższym poziomie.. czegoś brakuje jakiejs iskry.. i z jakimś super optymizmem w przyszłość chyba patrzeć nie można