4 promile za kółkiem
Dzięki prawidłowej reakcji przypadkowych świadków nie doszło do tragedii. Ujęta przez świadków 40-latka kierująca audi Q5 miała w organizmie 4 promile alkoholu. To kolejny przypadek skrajnej nieodpowiedzialności w ostatnich dniach. Za popełnione przestępstwo kobiecie grozi kara do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy.
Wczoraj jadąc drogą krajową nr 83 w kierunku Sieradza na wysokości miejscowości Dzierlin jeden z kierowców zbliżył się do jadącego w tym samym kierunku samochodu marki Audi Q5. Kierująca nim osoba jechała bardzo wolno, po chwili przyśpieszała i zahaczała kołami o pobocze. Takie zachowanie wzbudziło zaniepokojenie świadka.
Po kilku minutach audi dotarło do Sieradza i jadąc ulicą Wojska Polskiego wjechało na wiadukt kolejowy. W tym momencie kierowca tego samochodu zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie przejechał przez najbliższe skrzyżowanie. Gdy stanął przed rondem im. L. Kaczyńskiego, świadek wraz z innym kierowcą zatrzymali swoje samochody obok audi i podeszli do drzwi.
Za kierownicą suva siedziała kobieta. Na żądanie mężczyzn zgasiła silnik i wydała im kluczyki od pojazdu. W tym samym czasie o zaistniałej sytuacji została powiadomiona policja. Przybyli na miejsce policjanci zbadali stan trzeźwości 40-letniej mieszkanki gminy Błaszki. Wynik badania zaskoczył funkcjonariuszy. Okazało się, że kobieta miała 4 promile alkoholu w organizmie.
Dzięki prawidłowej postawie mężczyzn nie doszło do żadnego zdarzenia drogowego, w którym mogliby ucierpieć inni użytkownicy dróg. Nieodpowiedzialnej kobiecie grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, utrata prawa jazdy na okres do 10 lat oraz nawiązka w wysokości 5 tysięcy złotych.