Sieradz w obiektywie Kazimierza Turbińskiego

To może zróbmy schadzke przy darmowym sznapsie i zagrysze.

Ela, pisarze i poeci powiedzą Pani, że mówimy i piszemy ROZUMIEM?

Haa no to dyrektor na emeryture

Musze wrócić do rozmowy ponieważ żarty, żartami ale to nie ja jestem odpowiedzialna za prowadzenie biblioteki i jej funkcjonowanie. Placówka ma swojego dyrektora, który powinien wiedzieć jakiej misji się podjął. Mówię tylko, że chcę czegoś na poziomie., Brania udziału w w prelekcjach, spotkaniach z pisarzami, poetami, dyskusji o ciekawych wydawnictwach i książkach. Rozumię, że miło jest spotkać się w gronie "starszych sieradzaków" wspominać to co minęło ale nie tędy droga. Ostatnie spotkania w bibliotece niestety mnie rozczarowały. Jesteśmy sporym miastem powiatowym w którym ludzie poszukują czegoś "świeżego", wymagającego głębszego zastanowienia i uczestnictwa. I własnie tego życzyłabym sobie w tej placówce. Pozdrawiam.

sieradzkie placówki wydzierają sobie imprezy od sasa do lasa i nie potrafią je w czasie rozłożyć

ela wyslij maila z propozycja i nie nudz :)

Oj Ela, Ela- a co ci przeszkadza spotkanie z autorem zdjęć zamiast z autorem książki? Sam swego czasu byłem w tej bibliotece na spotkaniu z Marią Dąbrowską ( siedziałem od niej aż 127 cm.), ale równie chętnie przyjdę na spotkanie z Panem Turbińskim, mimo, że będę może siedział z 10 metrów od niego.

WTYM STARYM DREWNIANYM. DOMU MIESZKAŁ PAN WILUŚ STOLARZ LUB BEDNARZ

Z tej biblioteki to już się dom kultury powoli robi, zaprasza się wszystkich jak popadnie byle tylko sale zapełnić Trochę to niepokojące bo zadania z zakresu działań rozrywkowych. powinny być udziałem innych instytucji. A ja chciałabym mieć możliwość spotkania się twarzą w twarz z twórcami, przychodzić na promocje książek czy spotkania autorskie organizowane przez koncern wydawniczy. Siedzieć metr od pisarza, zadać bezpośrednie pytania. A nie oglądać jakieś wyświetlane filmy czy zdjęcia. No ale kto przychodzi i pod kogo się robi obecnie spotkania? Ciągle pod tą samą ekipę emerytów- koleżanek i kolegów przy darmowym ciastku i kawce. Dlatego proszę zróbcie coś na wyższym poziomie, coś bardziej wyrafinowanego mającego wartość merytoryczną.W przeciwnym wypadku staniecie się czymś pośrednim miedzy Domem Kultury, CIK-iem czy Muzeum a przecież nie o to chodzi !

Rdzenni Sieradzanie interesują się swoim miastem i jego przeszłością. Pani "sieradzanko" na "poczenstunek" wracaj na swoją wieś.

Warto pamiętać jak nasze i nie tylko wyglądało miasto. Wspomnienia są przekazywane przez najbliższych, ale zdjęcia które to dokumentują to fajna sprawa.. tym bardziej że nasz Sieradz zmienia się z upływem lat i my mamy sentyment do wspomnień, ale nasze dzieci już nie bo znają tylko miasto obecne. Czy ktoś z was naprzyklad pamięta, że koło byłej przychodni na Polnej stał drewniany czarny dom bardzo stary i my jako dzieci balismy się koło niego chodzić bo dorośli straszyli że w tym domu mieszka wiedzma która porywa dzieci. Ja osobiście znam wiele innych ciekawych miejsc w Sieradzu o których młode pokolenie nie ma pojęcia. Dlatego cieszę się że ktoś uwiecznia sieradz na fotografii.

Marzeniem sieradzanki jest selfie ze Sławomirem na fejsie i kawał kiełbachy w dłoni ;)

Sieradzanka jest z Sieradza, ale od niedawna. Dawniej mieszkała gdzieś na wiosce i nie interesują jej stare zdjęcia Sieradza.

Wszystkie wpisy pod postami są negatywne z Twojej strony. Kobieto zrób coś z sobą

do kiedy będą wystawione te fotografie ? Czy tylko dziś?

Lubię ludzi z pasją. Są po prostu bardziej interesujący. Z człowiekiem, który ma zainteresowania można porozmawiać i można go posłuchać, nawet gdy te pasje nas nie interesują lub się z jego spojrzeniem na rzeczywistość nie zgadzamy. Z człowiekiem nie mającym zainteresowań nie ma o czym rozmawiać. Pan Turbiński i wielu Sieradzan mają pasje i warto takich ludzi promować.

Do "sieradzanka" - większość ludzi pracuje po to, aby żyć, a niektórzy źyją po to aby pracować. Ty właśnie zaliczasz się do tych drugich. Żyjesz na tym świecie, aby tylko tyrać więc nie potrzebne są tobie jakieś imprezy kulturalne na których nie można sobie napchać brzucha za darmola.

sieradzanka poczenstowała by wszystkich kiełbasą i discopolo,a zresztą- komu to potrzebne?-prawda sieradzanka?

Ludzie zapracowani, zabiegani nie mają czasu na oglądanie jakichś starych zdjęć, zrobili by jakąś imprezę karnawałową w weekend z zabawami, poczenstunkiem