Miki, Moli i Mania do adopcji
Dziś w kąciku adopcyjnym Waszej uwadze polecamy rodzeństwo, trzy roczne suczki, które szukają nowych domów. Umieją już chodzić na smyczy, są wysterylizowane, zaszczepione i od zaraz dadzą się pokochać.
Te trzy suczki połączyła jedna historia. Ponad pół roku temu zostały znalezione na terenie klasztoru w Złoczewie, skąd trafiły do schroniska w Czartkach. W schronisku sporo się nauczyły, przed nimi jeszcze nauka czystości. Każda z nich wygląda zupełnie inaczej, w pewnych aspektach różnią się także cechami charakteru. Z pewnością każda z nich ma inny poziom odwagi.
- Miki to bardzo radosna sunia, która uwielbia człowieka, od razu wskakuje nam na ręce. Z wielką przyjemnością chodzi na smyczy, tego podobnie jak jej siostry nauczyła się w schronisku. Jest najodważniejszą z sióstr, zawsze przoduje pozostałej dwójce i jest pierwsza w kolejce do zabawy. Ze względu na pobyt w schronisku nie miała szans na to, żeby całą swoją szczenięcą radość wykorzystać, więc ma jej jeszcze spory zapas - mówi Aneta Świniarska, pracownik schroniska w Czartkach.
Moli to środkowa suczka, jeśli chodzi o poziom odwagi na tle całej trójki.
- Ona podobnie jak Miki uwielbia ludzi i zabawy, ale to pierwsze podejście do opiekuna jest dość zachowawcze. Czas, który potrzebuje na poznanie człowieka jest wydłużony, niż w przypadku jej siostry. Kiedy już zaufa, to staje się psem idealnym, który chętnie da się wyciągnąć na spacer -dodaje Aneta.
Ostatnia z sióstr to Mania, która jest nieco strachliwa.
- To suczka, która potrzebuje dużo więcej uwagi niż jej siostry. Jej nowy właściciel będzie musiał jej poświęcić dużo czasu, żeby nabrała zaufania i otworzyła się na człowieka. Mania lepiej odnajdzie się w rodzinie gdzie nie będzie małych dzieci, myślę, że dobrym miejscem będzie dla niej dom starszych osób, w których panuje spokój - zaznacza Aneta.
Więcej o adopcji dowiecie się pod numerem 43 828 36 46.