Groźne zdarzenie w mleczarni
O dużych stratach materialnych mogą mówić w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej WART MILK w Sieradzu. Wczoraj w nocy ok. godz. 23 w magazynie wyrobów gotowych zawalił się ciąg regałów wysokiego składowania z produktami mlecznymi. Na szczęście nie ucierpiał nikt z ludzi.
Na miejscu działała m.in. straż pożarna. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia ponadto sieradzka policja.
- Nikomu z ludzi nic się nie stało, ale w wyniku zdarzenia na prawą ścianę magazynu runęło 2 tysiące 600 palet z gotowymi produktami. Ściana z płyt warstwowych uległa uszkodzeniu na długości 40-50 metrów. Wygląda na to, że konstrukcja nośna obiektu została jednak utrzymana - mówi brygadier Jarosław Wasylik z Państwowej Straży Pożarnej w Sieradzu.
Jak informuje straż pożarna straty oszacowano wstępnie na nawet kilka mln zł. Na terenie sieradzkiej mleczarni działa dziś grupa poszukiwawczo - ratownicza PSP z Łodzi, a także grupa ratownictwa chemicznego strażaków. Ta pierwsza sprawdza odchylenie filarów magazynu pod kątem ewentualnych dalszych zagrożeń. Z kolei chemicy mają stwierdzić, czy duży zrzut zniszczonych wyrobów mlecznych do kanalizacji może ewentualnie oznaczać ryzyko skażenia w sieci, a także gruntu.
- Powołaliśmy dziś specjalny sztab, który ma wypracować metodę dalszego postępowania. W obiekcie jest w tej chwili spory bałagan i sprzątanie napierających na ścianę przewróconych palet prawdopodobnie będzie wykonywane ręcznie. Nie możemy jednak narażać ludzi na jakiekolwiek zagrożenie, dlatego zanim zaczną się tu dalsze działania musimy wspólnie wypracować i przyjąć taktykę postępowania - dodaje. bryg. J. Wasylik.