Sieradzanka kontra były detektyw
W Sądzie Rejonowym w Sieradzu ruszył dziś proces w ramach prywatnego aktu oskarżenia przeciwko byłemu znanemu detektywowi Krzysztofowi Rutkowskiemu i jego klientce.
To pokłosie wydarzeń z lutego tego roku w Sieradzu, gdy były detektyw i jego klientka zorganizowali przed Komendą Powiatową Policji briefing dla lokalnych mediów. Informował o tym wówczas również portal nasze.fm.
W artykule z 23.02.br. pisaliśmy w oparciu o informacje podane dziennikarzom podczas briefingu, że Iwona van Walsteijn oskarża swego męża o straty rzędu kilkuset tysięcy euro. Sprawę zleciła kilka lat temu Krzysztofowi Rutkowskiemu.
- Mąż pani Iwony to osoba uzależniona od seksu i kłamstwa, która nie ukończyła leczenia w klinice w Portugalii. David jest osobą niezwykle podatną na manipulację. Zaczęło się od tego, że wydawał mnóstwo pieniędzy na wirtualne prostytutki. Otrzymywał na przykład zdjęcia nagich kobiet, za które płacił. Potem te nieistniejące kobiety prosiły go o pomoc na przykład dla chorej matki i dostawały tysiące euro. Mężczyzna wyprowadzał te pieniądze z rodzinnej firmy. Żona powiedziała dość, gdy dowiedziała się, że dla jednej z kobiet kupił luksusowe auto. Wtedy okazało się, że David płacił, ale rumuńskiej grupie przestępczej, która nie otrzymując kolejnych pieniędzy zaczęła szantażować panią Iwonę. Ta poprosiła nas o pomoc - tłumaczył podczas spotkania z dziennikarzami w Sieradzu K. Rutkowski.
Na lutowym briefingu pojawił się też wątek sieradzanki. Według byłego detektywa i jego klientki kobieta poznała Davida w Holandii. Najwyraźniej szybko zorientowała się, że jest on podatny na manipulację i może mieć dostęp do dużych pieniędzy. Zaczęła więc z nich korzystać manipulując mężczyzną.
Oficjalna riposta ze strony sieradzanki i jej obecnego partnera Davida van Walsteijn w postaci procesu wytoczonego w ramach prywatnego aktu oskarżenia przeciwko Krzysztofowi Rutkowskiemu i jego klientce pojawiła się dziś. Sprawa toczy się w Sądzie Rejonowym w Sieradzu; na wniosek pokrzywdzonych w trybie jawnym. Dziś była pierwsza rozprawa.
- Sprawa zainicjowana jest prywatnym aktem oskarżenia przeciwko panu Krzysztofowi Rutkowskiemu i pani Iwonie van Walsteijn, którzy moim zdaniem oraz moich klientów w trakcie briefingu 23 lutego bieżącego roku przed komendą policji w Sieradzu zniesławili moich mandantów - powiedział portalowi nasze.fm adwokat Piotr Zemła.
Mąż Iwony van Walsteijn i sieradzanka złożyli wspólny pozew o zniesławienie.
- Ja i mój partner czujemy się zniesławieni. Informacje udzielone podczas wspomnianego briefingu są po prostu niezgodne z prawdą. Nie podano wówczas naszych nazwisk, ale środowisko sieradzkie i tak dokładnie wie o kogo chodzi. Stąd sprawa w sądzie - powiedziała nasze.fm A.K..
Kobieta i jej partner wyrazili zgodę na ujawnienie ich danych osobowych oraz publikację wizerunku.