"Wnuczkowa mafia" autorstwa zduńskowolanki debiutuje na rynku
Na krajowy rynek księgarski weszła pozycja pochodzącej ze Zduńskiej Woli debiutantki, absolwentki II LO, dziennikarki śledczej o "mafii na wnuczka".
To coś więcej niż sensacyjna opowieść o „Hossie” i jemu podobnych. To również opowieść o ofiarach tych przestępstw, o ludziach, którzy na końcu swojej życiowej drogi zostali zręcznie zmanipulowani przez wykwalifikowanych przestępców i pozbawieni oszczędności, których składanie przez lata często było możliwe dzięki licznym wyrzeczeniom.
Autorka, 28-letnia Hanna Dobrowolska, świeżo upieczona mama tak opisuje pracę na debiutancką książką:
- Jestem bardzo podekscytowana, że po wielu miesiącach tajniackiej pracy mogę Wam się nareszcie pochwalić. 16 października nakładem HARDE Wydawnictwo ukaże się moja książka „Wnuczkowa mafia. Powiedz im co masz, a wszystko Ci zabiorą”. Przejechałam pół kraju poszukując rozmówców, a ciążowym brzuchem przytrzymywałam kolejne tomy akt sądowych. Znajdziecie tu poruszające historie ofiar oszukanych przez „wnuczkową mafię&rdquo, relacje policjantów, którzy rozpracowują trudniące się tym procederem grupy przestępcze, oraz barwne (ale nie koloryzowane!) opisy życia oszustów, którzy żyją za wyłudzone od seniorów miliony na absurdalnie wysokim poziomie. Dla niedowiarków są też zdjęcia, screeny z filmów, stenogramy z podsłuchów.. Włożyłam w tę robotę całe swoje serce. Chciałabym, żeby ta książka dostarczyła Wam takich emocji, jakie ja przeżyłam zbierając do niej materiały - mówi Hanna Dobrowolska
Każdego dnia kilkudziesięciu emerytów odbiera telefony od "wnuczkowej mafii". Oszuści podają się za krewnych w potrzebie, albo policjantów prowadzących tajne śledztwo wymierzone w zmyślone grupy przestępcze. Proszą o pieniądze. Seniorzy przekazują ogromne sumy wierząc, że działają w słusznej sprawie. Tylko w 2018 roku było 3476 takich osób, straty wyniosły blisko 57 milionów złotych. Ciemna liczba przestępstw jest trudna do oszacowania, ale może być nawet kilkukrotnie wyższa. Ofiary wstydzą się zgłaszać na policję. Niektórzy nigdy nie zorientują się, że zostali wykorzystani, inni umierają ze stresu nie doczekując sprawiedliwości..
Reportaż Hanny Dobrowolskiej przestawia problem od każdej strony. Są relacje policjantów, którzy od lat próbują zwalczyć „wnuczkową mafię&rdquo, są podsłuchy rozmów między przestępcami, opisy i zdjęcia niewyobrażalnego bogactwa, które - w zestawieniu z dramatem pokrzywdzonych - razi jeszcze bardziej. Autorka dotarła do ofiar, które zwierzyły jej się ze swoich historii. Przeczytała setki tomów akt sądowych, brała udział w procesach oszustów. Ujawniła wyroki sądów, które skazywały przestępców na proponowane przez nich kary.. Udało jej się także dotrzeć do osoby ściśle związanej z mafią, w tym m.in. z Arkadiuszem Ł. ps.”Hoss&rdquo, legendarnym pomysłodawcą metody „na wnuczka”.
„Wnuczkowa mafia” to książka, która zadziwia, bulwersuje i wzrusza. To obowiązkowa lektura dla każdego. Nie tylko dla seniorów, ale przede wszystkim dla przedstawicieli młodszego pokolenia, które ma szansę uchronić swoich najbliższych przed podobnym dramatem. Niejedna ofiara była przekonana, że nie dałaby się nabrać na „wnuczkową” historię, a później słysząc w słuchawce „Zgadnij kto mówi?!” nieświadomie łapała przynętę…
Książka dostępna w księgarniach internetowych.