"Korytarz życia" oraz "jazda na suwak" już obowiązkowe
Dziś, 6 grudnia, weszła w życie nowelizacja prawa o ruchu drogowym, która wprowadza obowiązek tworzenia "korytarza życia" oraz jazdy zgodnie z zasadą zamka błyskawicznego, czyli na tzw. suwak.
"Korytarz życia" jest to pas ruchu pomiędzy stojącymi w korku samochodami, który ma ułatwić przejazd dla pojazdów uprzywilejowanych, karetek pogotowia, samochodów policyjnych czy strażackich. Gdy jesteśmy świadkami wypadku, należy zjechać jak najbliżej krawędzi jezdni, by utworzyć w ten sposób korytarz.
- Jeżeli poruszamy się drogą dwoma pasami ruchu w jednym kierunku, to sprawa jest prosta. Sytuacja komplikuje się kiedy mamy do czynienia z trzema pasami. Tutaj przepis przewiduje, że z lewego pasa zjeżdżamy maksymalnie na lewo, a z pozostałych dwóch pasów maksymalnie na prawo. Warto żeby kierowcy o tym wiedzieli i aby z środkowego pasa nie zjeżdżali częściowo na lewo, a częściowo na prawo, bo może to stworzyć dodatkowe utrudnienia - tłumaczy Daniel Kaźmierczak, egzaminator w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Sieradzu.
Natomiast jazda na tzw. suwak ma celu przede wszystkim zapewnienie większej płynności ruchu na całym przekroju (szerokości) jezdni, kiedy ma ona co najmniej dwa pasy ruchu w jednym kierunku, a jeden z pasów kończy się lub przejazd nim został zablokowany np. przez zepsuty samochód czy kolizję. Mówiąc wprost kierowca, który dojedzie aż do końca pasa (nie wcześniej) uzyskuje pierwszeństwo przed autem na sąsiednim pasie ruchu z kontynuacją jazdy. Jest wówczas w uprzywilejowanej sytuacji i powinien zostać wpuszczony przez jadącego obok kierującego. Co ważne, do stosowania zasady "jazdy na suwak" powinny zaistnieć pewne warunki. Przede wszystkim musi występować znaczne zmniejszenie prędkości, a więc zazwyczaj będzie to spowolnienie "zatorem drogowym", w którym pojazdy stoją lub poruszają się z niewielką prędkością. Zasada ta nie ma natomiast zastosowania w przypadku dojeżdżania do końca pasa włączania np. na autostradzie, jeżeli nie występuje "zator drogowy".
Za nieprzestrzeganie nowych przepisów grozi do 500 zł mandatu.