Błaszki. List do wojewody
Samorządowcy z Błaszek z interwencją u wojewody łódzkiego. Napisali list apelując o rozważenie uproszczenia zasad przyznawania pomocy rolnikom poszkodowanym w przypadku klęski suszy w uprawach.
W piśmie tym autorzy przytaczają co najmniej kilka argumentów, które wskazują na obowiązujące dziś złe rozwiązania.
- Przede wszystkim bardzo długą i uciążliwa jest sama procedura przez którą przejść musi rolnik ubiegający się o odszkodowanie. Ogrom pracy spada też na naszych urzędników. Zmiany klimatu mamy bardzo duże i co roku niemal pewność, że problem suszy będzie występował. Musimy więc mieć na taki wypadek odpowiednie mechanizmy i one są, ale niedopracowane. Chodzi o to żeby rolnicy nie tracili potem ogromu czasu chodząc za odszkodowaniem w okresie, gdy mają naprawdę dużo pracy. Tylko do gminy trzeba trafić dwa razy i potem jeszcze z wnioskiem do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - tłumaczy Piotr Świderski, burmistrz Błaszek.
I dodaje, że miejscowa rada miejska to rolnicy, którzy dobrze wiedzą gdzie ustalone kiedyś mechanizmy po prostu nie działają sprawnie. Stąd pismo do wojewody.
Kolejny element wymagający według błaszkowskich samorządowców zmiany to sprawa map glebowych. Gmina wysłała już do Zakładu Gleboznawstwa w Puławach informację o tym, że mapy nie oddają dziś rzeczywistości. Bywa, że gleba w danej miejscowości jest wskazywana jako średnio narażona na suszę, a rolnicy doskonale wiedzą, że tak naprawdę jest mocno narażona.
- Kolejny problem, który widzimy to kwestia stacji meteorologicznej, która określa sumę opadów dla gminy Błaszki. Ta znajduje się w miejscowości Dobra koło Łasku. To jest odległość rzędu 50 km. Między nami jest chociażby sporo lasów oraz zbiornik Jeziorsko i naszym zdaniem może powodować, że wskazania stacji nie są do końca miarodajne - podkreśla P. Świderski.
Co na argumenty błaszkowskich rolników wojewoda na razie nie wiadomo. Całej rozmowy z burmistrzem Błaszek można posłuchać w odtwarzaczu na nasze.fm.