Maksiu od sześciu lat czeka na dom
Dziś w Naszym Radiu po raz kolejny szukamy domu dla Maksia. - Został okrutnie doświadczony przez los, przez około trzy miesiące błąkał się ze złamana łapą - mówi Aneta Świniarska ze schroniska w Czartkach. I dodaje, że pomimo tego nie stracił wiary w ludzi i nadziei na dom.
- To siedmioletni pies, który większość życia spędził w schronisku i choć zaznał bólu błąkając się przez długi czas po terenie gminy Złoczew, nie zdziczał, uwielbia kontakt z człowiekiem. To co na pewno utrudnia znalezienie domu dla niego, to ta złamana przed laty łapy. Z już zrośniętą trafił do schroniska, podpiera się na niej, ale to psiak trójłapek. Jednak o wspaniałym charakterze, Maksiu jest miłym i pogodnym psiakiem, co po takich doświadczeniach nie zdarza się często. Psy, jeśli błąkają się przez długi czas, dziczeją i zaczynają unikać kontaktu z człowiekiem, są przestraszone i wycofane. Maks nie jest takim psem, jest pozytywnie nastawiony i pewny siebie, potrafi zaszczekać będąc na podwórku. Byłby najszczęśliwszym psem na świecie, gdyby ktoś zabrał go do domu, bo na taką chwilę czeka od sześciu lat - mówi Aneta.
Dziś w Naszym Radiu w programie Na cztery łapy powróciliśmy też do 28. finału WOŚP i do wylicytowanych przez Magdę zabiegów upiększających dla psów ze schroniska w Czartkach.