Sieradz. Powstanie Styczniowe
W Sieradzu upamiętniono 157 rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego. Przed zbiorową mogiłą na cmentarzu parafialnym stanęły wczoraj delegacje z kwiatami.
Uroczystość miała kameralny, ale podniosły charakter. Zebranych powitał druh Przemysław Serweta, komendant Hufca ZHP Sieradz, z którego inicjatywy upamiętniono wczoraj powstańców.
- Ówczesne powiaty sieradzki, wieluński oraz łaski znalazły się w utworzonym w tamtych czasach województwie kaliskim ze stolicą w Kaliszu. Obszar ten zamieszkiwało 550 tysięcy ludzi, z czego aż 85 procent to byli mieszkańcy wsi. Nie było tu bowiem przemysłu ciężkiego. Jeśli chodzi o organizację powstania to były tutaj rozbieżności co do sposobu jego przeprowadzenia, były aż trzy różne frakcje. W grudniu 1862 roku na dowódcę powstania w kaliskim został wyznaczony Józef Grekowicz, posiadacz ziemski. Dowódcą wojskowym został w styczniu 1863 roku Józef Oksiński, który niestety nie miał dość czasu, by powstanie należycie przygotować - mówił do zebranych druh Ludwik Moczydłowski z hufca ZHP Sieradz przytaczając kolejne informacje związane z powstaniem.
A powstanie, chociażby z braku możliwości zdobycia i dostarczenia powstańcom broni, upadło samoistnie wiosną 1864 r. Władze rosyjskie rozpoczęły potem wywózki Polaków na Sybir.
Za pamięć i udział we wczorajszej uroczystości dziękował zgromadzonym Paweł Osiewała, prezydent Sieradza podkreślając, ż pamięć o minionych pokoleniach walczących o swój naród jest bardzo ważna.
Przed mogiłą powstańców styczniowych stanęli wczoraj przedstawiciele 15 Sieradzkiej Brygady Wsparcia Dowodzenia, Wojskowej Komendy Uzupełnień w Sieradzu, miejscowego oddziału PTTK oraz sieradzcy harcerze.