Schronisko w Czartkach zamknięte dla odwiedzających
To oznacza, że chwilowo nie można adoptować psów i kotów. Jest to oczywiście spowodowane zagrożeniem koronawirusem. Odwołane są też sobotnie spacery. W sprawie adopcji można jednak do schroniska dzwonić. Mamy też dobrą wiadomość - po ostatnim wydaniu programu "Na cztery łapy" dom znalazła Lucy.
Dziś w Naszym Radiu otrzymaliśmy informacje o tym, że schronisko będzie do odwołania zamknięte:
Jeśli zarezerwowaliście u nas jakiegoś zwierzaka, to automatycznie przedłużamy ważności tej rezerwacji. W Czartkach nadal będzie sprawowana opieka nad naszymi czworonogami, w tym temacie nic nie ulega zmianie. Jeśli ktoś z Was planuje adopcję z naszego schroniska, prosimy skontaktować się z nami telefonicznie 43-828-36-46 lub na messengerze, pozostaniemy w stałym kontakcie i poinformujemy Was kiedy taka wizyta będzie możliwa.
Prosimy, dbajcie o siebie i swoich bliskich! Pamiętajcie, że Światowa Organizacja Zdrowia w oficjalnych komunikatach informuje o braku dowodów na możliwość zarażenia się wirusem od zwierząt domowych. Apelujemy więc o zdrowy rozsądek i uświadamianie siebie nawzajem. Bardzo liczymy na to, że sytuacja szybko wróci do normy i znowu będziemy mogli spotkać się na sobotnich spacerach - czytamy w komunikacie przesłanym do nas z Czartek.
Jutro w programie "Na cztery łapy" (godz. 14:15) powiemy o psach, które czekają na adopcję i o pielęgnacji psiej sierści na wiosnę. Na zdjęciu Lora, która czeka na dom w Czartkach.