Zduńskowolska rewolucja śmieciowa
28 zł zamiast 34 zł – taką opłatę za wywóz śmieci zduńskowolski magistrat zaproponuje Radzie Miasta. Ceny powinny wzrosnąć już w lipcu, kiedy rozpocznie się nowy kontrakt z Remondis. Prezydent zdecydował się jednak odsunąć podwyżki do sierpnia. Przedstawił też plan na gospodarowanie odpadami w Zduńskiej Woli.
Gospodarce komunalnej poświęcone były wyjątkowe spotkanie, jakie w trybie konsultacji zorganizował wczoraj w Urzędzie Miasta prezydent Zduńskiej Woli Konrad Pokora. Uczestniczyli w nim przewodniczący Rady Miasta Jakub Trenkner i przedstawiciele klubów radnych: Piotr Pacelt i Łukasz Goldman oraz zastępca prezydenta Paweł Szewczyk.
– Jeszcze przed sesją chciałem zapoznać radnych z wynikami przetargu na wywóz śmieci. Sytuacja jest patowa, kwoty zaproponowane przez oferentów nie pozostawiają złudzeń: czeka nas podwyżka opłat – zapowiadał przed spotkaniem Konrad Pokora.
34 zł po podwyżkach Ministra Środowiska
Urząd Miasta dwukrotnie w tym roku ogłaszał przetarg na odbiór odpadów od mieszkańców Zduńskiej Woli. W pierwszym proszono firmy o wycenę rocznej obsługi miasta. Ceny zaproponowane przez oferentów były jednak tak wysokie, że miasto postępowanie unieważniło i rozpisało przetarg półroczny. Remodis za sześć miesięcy zażądał 6,92 mln zł, a FB Serwis – 7,85 mln zł. Prawo nie pozwala miastu finansować odbioru śmieci z innych źródeł. Urząd musi więc przerzucić te koszty na mieszkańców. Co to oznacza w praktyce?
– Jeśli proponowane przez Remondis opłaty miesięczne podzielimy przez liczbę płatników, to cena wywozu śmieci musi wzrosnąć do 34 zł od osoby – wyliczała przed tygodniem Beata Turlakiewicz, dyrektor Biura Zarządzania Energią i Ochrony Środowiska.
Skąd tak drastyczne podwyżki? Rząd wywindował opłaty, które musi ponosić odbiorca śmieci. Za 100 tys. ton odpadów skierowanych na wysypisko w grudniu ub. r. firmy płaciły 17 mln zł, a od stycznia tego roku muszą uiścić aż 27 mln zł. Wysokość tych opłat ustala Minister Środowiska.
Prezydent Konrad Pokora ujawnił, że rozpisując drugi przetarg miasto liczyło, iż rząd obniży opłaty środowiskowe w czasie pandemii koronawirusa.
– Dziś Polacy potrzebują oddechu finansowego. Gdy bankrutują firmy i grozi nam wzrost bezrobocia, sytuacja budżetów domowych staje się coraz trudniejsza. Rząd tymczasem nie widzi problemu i utrzymuje horrendalne stawki środowiskowe, a nam każe przekładać je na mieszkańców – mówił w zeszłym tygodniu Pokora. Prezydent zapowiedział poszukiwanie rozwiązań, które nie obciążą zduńskowolan aż tak, jak wynikałoby to z przedstawionego rachunku ekonomicznego.
Miasto przesuwa środki
Wczoraj poznaliśmy szczegóły. Najpierw za zamkniętymi drzwiami prezydent Konrad Pokora przedstawił je radnym, a po konsultacjach z nimi zaprezentował mediom. Po pierwsze, opłata nie wzrośnie do 34 zł.
– Dzięki racjonalnemu zarządzaniu poczyniliśmy pewne przesunięcia w finansach miasta. Długo szukaliśmy sposobu, by wykorzystać je na gospodarowanie odpadami. Udało się! Dzięki temu ulżymy nieco mieszkańcom. Rachunki nie wzrosną do 34 zł. Zaproponujemy Radzie Miasta opłatę w wysokości 28 zł – wyjaśnia Pokora.
Miesiąc ulgi
Po drugie, wzrost cen nie nastąpi w lipcu br., choć od tego właśnie miesiąca wejdzie w życie nowa umowa z Remondisem i miasto będzie ponosić wyższe koszty.
– Większość samorządów była zmuszona drastycznie zwiększyć rachunki za śmieci od stycznia tego roku, gdy Minister Środowiska skokowo podniósł opłatę środowiskową. My opieraliśmy się temu windowaniu cen aż do teraz – wyjaśnia Pokora. Kryzys gospodarczy spowodowany koronawirusem skłonił prezydenta do odsunięcia podwyżek w czasie.– Pierwszy miesiąc wyższych cen bierzemy na siebie. Budżet powinien je udźwignąć, a mieszkańcy zyskają chwilę finansowego oddechu. Nie możemy obciążać gospodarstw domowych i firm podwyżkami w momencie, gdy starają się wrócić do aktywności po okresie zamrożenia gospodarczego spowodowanego pandemią koronawirusa – tłumaczy Konrad Pokora.
Alternatywa
Po trzecie, czeka nas rewolucja w gospodarowaniu odpadami w Zduńskiej Woli.
– Staliśmy się zakładnikami polityki rządu i dyktatu cenowego firm śmieciowych. Chcemy odzyskać choć trochę niezależności – wyjaśnia Pokora.
Dziś wiemy, czym kierowali się włodarze unieważniając przetarg roczny i rozpisując nowy na okres tylko sześciu miesięcy. Prezydent ujawnia, że miasto przygotowuje plan przejęcia obowiązków gospodarowania odpadami. – Odbiorem i wywozem śmieci może zająć się własna spółka. Trwają prace nad zorganizowaniem systemu i zakupem niezbędnego taboru – mówi.
Przypomina, że właśnie z myślą o tym projekcie zaproponował w zeszłym roku, by Zduńska Wola przystąpiła do Związku Komunalnego Gmin „Czyste Miasto, Czysta Gmina”. Radni poparli jego pomysł. W ten sposób miasto może zapewnić sobie w niedalekiej przyszłości dostęp do nowoczesnych sortowni i miejsc składowania odpadów.
– Wiemy, że rząd zamierza zaostrzyć politykę gospodarowania odpadami, co będzie powodowało kolejne wzrosty kosztów wywozu śmieci. Tworząc własny system, chcemy możliwie jak najdłużej wyhamowywać tempo podwyżek – mówi Pokora.
Przejmując zadanie Urząd Miasta chce też mieć większy wpływ na jakość usług komunalnych. – Nie zawsze byliśmy zadowoleni z dotychczasowej obsługi. Mieszkańcy kierowali do urzędu w tej kwestii wiele zastrzeżeń, które wyjaśnialiśmy na bieżąco z firmą odpowiedzialną za odbiór odpadów – przyznaje Konrad Pokora.
Zgłoszenia mieszkańców analizowane są też pod kątem budowy nowego systemu.
– Uczymy się na cudzych błędach, by wyeliminować je już na starcie – przyznaje prezydent Pokora.