Skazany, choć już nie żył
Sieradzki Sąd Rejonowy w styczniu ub.r. skazał pewnego mężczyznę na karę 10 miesięcy ograniczenia wolności, pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów oraz nawiązkę w wys. 5 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. To za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Po tym jak obrońca mężczyzny odwołał sie od tegoż wyroku w mocy utrzymał go Sąd Okręgowy w Sieradzu. Szkopuł w tym, że oskarżony od dwóch miesięcy już nie żył.
Wspomniane wyroki zostały uchylone przez Sąd Najwyższy, o co prosiła na piśmie Prokuratora Generalnego Prezes Sądu Okręgowego w Sieradzu. Skąd cały problem?
Jak czytamy w piśmie niniejsza sprawa toczyła się z oskarżenia publicznego 23 stycznia 2020 roku. Sąd Rejonowy opublikował wyrok skazujący. Postępowanie odwoławcze zostało zainicjowane wyłączne apelacją obrońcy oskarżonego. W dniu 10 lipca akta przedstawiono Sądowi Okręgowemu w Sieradzu. Termin rozprawy wyznaczono na 30 września ub.roku. Przesłane na adres zamieszkania zawiadomienie o terminie rozprawy wróciło z adnotacją "Adresat zmarł". W związku z tą informacją zarządzono załączenie do akt zaświadczenia z systemu Pesel-Sad dotyczące zgonu oskarżonego w dniu 9 lipca 2020 r.
Pomyłka w tej sprawie wynikała z tego, że sąd omyłkowo oparł się o zaświadczeniu Pesel-Sad załączonym do akt z czerwca ubiegłego roku, które nie zawierało danych o zgonie oskarżonego. Apelacja została rozpoznana, a wyrok sądu pierwszej instancji utrzymany w mocy. Uchybienie, jakim był obciążony wyrok sądu drugiej instancji stało się jednak podstawą do wniesienia kasacji. Oba wyroki Sąd Najwyższy uchylił w lutym br.