Złoczew. Co ze strefą inwestycyjną?
To kolejna gmina w regionie, która chce na swój teren przyciągać inwestorów. Korzyści ma być kilka, m.in. nowe miejsca pracy oraz podatki do samorządowej kasy. Jakie są plany władz Złoczewa?
Burmistrz Dominik Drzazga podkreśla, że strefa inwestycyjna to jeden z najważniejszych planów, jakie chciałby zrealizować.
- My może nie mamy super atrakcyjnych terenów pod inwestorów, ale jesteśmy na każdego otwarci. Gmina jest położona pomiędzy dwiema dużymi aglomeracjami, czyli łódzką i wrocławską i chcemy to spróbować wykorzystać - zaznacza samorządowiec.
Dominik Drzazga dodaje, że chce w tej sprawie rozmawiać w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Gmina Złoczew wciąż ma trudną sytuację jeżeli chodzi o ewentualne uruchomienie kopalni węgla brunatnego. Przeciągają się chociażby decyzje administracyjne w tej sprawie. Procedurę odwoławczą Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (od decyzji łódzkiego RDOŚ) przedłużyła do końca kwietnia br.
- Dziś wielu naszych mieszkańców spodziewa się, że kopalni jednak nie będzie i swoje grunty, na których planowano odkrywkę mogą śmiało sprzedać pod inwestorów. Na razie jesteśmy jednak w trudnej sytuacji, która rozwojowi miasta oraz gminy nie sprzyja - wyjaśnia D. Drzazga.
Warto przypomnieć, że już kilka lat temu złoczewski samorząd przystąpił do opracowania dokumentacji będącej podstawą do utworzenia Złoczewskiego Obszaru Funkcjonalnego, w ramach którego miała powstać Złoczewska Strefa Inwestycyjna. Przedłużająca się sprawa kopalni najwyraźniej utrudniła lokalnym władzom pełną realizację tego pomysłu. Złoczew na dużych inwestorów wciąż czeka.