Złoczew. Kopalni nie będzie
To już oficjalna informacja. Polska Grupa Energetyczna nie zbuduje kopalni węgla brunatnego na odkrywce "Złoczew". Inwestycja, z którą ogromne nadzieje wiązał m.in. lokalny samorząd tak naprawdę zablokowała na dekadę rozwój gminy.
Węgiel ze złoczewskiego złoża miał zasilać elektrownię w Bełchatowie. Jako, że Polska ma odchodzić od tego typu źródeł energii PGE zrezygnowała z uruchomienia kopalni w Złoczewie. Przeszkodą stały się też wysokie koszty eksploatacji, czy coraz wyższe stawki za emisję CO2 do atmosfery.
- Nareszcie PGE przestaje mydlić ludziom oczy, że zbuduje kopalnię Złoczew. Od samego początku ta inwestycja nie miała racji bytu, a od dłuższego czasu tajemnicą poliszynela było, że tak naprawdę koncern wcale nie ma zamiaru jej zbudować. Szkoda tylko, że plany odkrywki spowodowały, że przez lata Złoczew nie mógł się normalnie rozwijać. PGE powinna zainwestować w regionie w zieloną energię, aby wynagrodzić tej społeczności stracony czas, gdy przez lata obiecywano ludziom złote góry - komentuje Joanna Flisowska, szefowa zespołu Klimat i Energia w Greenpeace Polska.
Oficjalne stanowisko PGE w sprawie Złoczewa dla gminy oznacza m.in. zmianę priorytetów inwestycyjnych. Blokowanych terenów pod kopalnie nie rozwijano chociażby jeżeli chodzi o sieć dróg oraz prywatne budownictwo.
- Przez lata liczyliśmy na to, że uruchomienie odkrywki pozwoli gminie stanąć mocno finansowo na nogi i w otoczeniu kopalni rozwijać przemysł. Jednocześnie jednak blokowaliśmy tereny atrakcyjne dla przedsiębiorców, którzy byli u nas zainteresowani inwestowaniem, chociażby w logistykę. Nie rozwijaliśmy też sieci drogowej na terenie przyszłej odkrywki. W efekcie jesteśmy mocno z tym do tyłu w porównaniu z innymi gminami w regionie. Na początek musimy więc zmienić strategię rozwoju naszej gminy, a potem wziąć się za niezbędne inwestycje - komentował jeszcze w marcu br. dla nasze.fm Dominik Drzazga, burmistrz Złoczewa.
Gmina będzie teraz intensywnie pracowała nad pozyskiwaniem środków zewnętrznych pod utworzenie Złoczewskiego Obszaru Funkcjonalnego, a w jego ramach Złoczewskiej Strefy Inwestycyjnej. Atrakcyjnymi dla inwestorów będą z pewnością tereny położone przy trasie ekspresowej S-8. Część z nich jest w rękach prywatnych, ale władze gminne prowadziły już konsultacje w sprawie ich przejęcia.
Kopalnia na złoczewskiej odkrywce miała objąć jeszcze trzy inne gminy: Burzenin, Lututów i Ostrówek. Inwestycja od początku miała tak zwolenników, jak i przeciwników. Ci pierwsi podkreślali, że dzięki kopalni Złoczew będzie mógł się stać drugim Kleszczowem (najbogatsza gmina w Polsce). Protestowali jednak m.in. miejscowi rolnicy, którzy stali na stanowisku, że odkrywka doprowadzi do degradacji środowiska naturalnego, a wielu mieszkańców do utraty gospodarstw i zarazem zmusi do przeprowadzki.