Co z tymi drogami w lesie Paprockim?
W lesie Paprockim w Zduńskiej Woli ma powstać nowa infrastruktura drogowa. Urzad miasta chce naprawić istniejącą, zniszczoną nakładkę asfaltową na wjeździe do lasu od strony zbiornika wodnego Kępina. Nadleśnictwo natomiast ma zamiar przebudować ścieżkę biegnącą przez las, która ma stać się drogą pożarową. Planowanej inwestycji sprzeciwia się stowarzyszenie Zielona Wola.
Zdaniem członków Zielonej Woli planowana inwestycja spowoduje zbyt dużą ingerencję w drzewostan. Obawiają się także, że ścieżka biegnąca przez las z czasem zostanie pokryta asfaltem.
- Z dokumentów, do których udało nam się dotrzeć wynika, że miasto zobowiązało się położyć nową nawierzchnię asfaltową na obecnie już wyasfaltowanym odcinku tzw. rondzie miłości. Z tym będzie się już wiązała konieczność wycinki kilku drzew, które są już oznaczone. Nadleśnictwo w tej umowie zobowiązało się wybudować drogę biegnącą przez las niemalże od nowa. Z tego co wiemy ta droga ma mieć ponad 20 cm wysokości, zostanie wyłożona tłuczniem. Szerokość samej jezdni będzie wynosić minimum 3,5 metra. Z wymagań prawnych wynika, że jest tutaj mowa o poboczach po obu stronach i o co najmniej jednej mijance, która ma mieść szerokość około 6 metrów. Uważamy, że takie inwestycje nie powinny być prowadzone bez szerokich konsultacji społecznych - twierdzi Aleksander Guć ze stowarzyszenia Zielona Wola.
- Dochodzą do nas różne słuchy, że będzie to ścieżka rowerowa, że ma to być droga pożarowa lub droga, którą będzie wywożone drzewo z lasu. Skoro ta droga służyła tyle lat, nie było tutaj pożarów, spokojnie tą drogą, która jest teraz można to drzewo wywozić i prowadzić gospodarkę leśną. Kompletnie nie widzimy sensu budowania tutaj innej drogi skoro obecna jest sprawdzona - dodaje Przemysław Bożęcki z Zielonej Woli.
A jak sprawę komentują władze miasta?
- Chcemy we współpracy z Nadleśnictwa zmodernizować nakładkę asfaltową na tzw. rondzie miłości, postawić tam ławki, poprawić stan zieleni, tak aby to wejście do lasu Paprockiego było zagospodarowane. Jest to element szerszego planu jakim jest dalsze zagospodarowanie całego zbiornika Kępina, bo w naturalny sposób ludzie korzystający z terenu dookoła zbiornika także korzystają z lasu Paprockiego. Wówczas ze strony Nadleśnictwa pojawiła się taka inicjatywa, że ze względu na wzmożony ruch i przede wszystkim bezpieczeństwo pożarowe, Nadleśnictwo już od wielu lat myślało o tym, aby wykonać drogę pożarową, serwisową. Będzie to droga przez las zamknięta na ruch kołowy. Nikt nigdy nie mówił, że mają nią jeździć samochody. Ta droga ma być udostępniona mieszkańcom do spacerów, biegania czy jazdy na rowerze. Na tym etapie ciężko mówić o jakichkolwiek rozwiązaniach. Nadleśnictwo podpisało z nami porozumienie, że miasto wyrazi zgodę na utrzymanie później tej drogi w czystości, bo trzeba zwrócić uwagę, że im więcej osób z tej ścieżki w tej chwili korzysta, tym więcej jest potem prac związanych ze zbieraniem nieczystości. Natomiast Nadleśnictwo ma swoje wewnętrzne regulacje przeciwpożarowe, prowadzi swoją gospodarkę leśną i z całą pewnością wszystkim nam zależy, aby to dziedzictwo przyrodnicze zostało zachowane, ale kwestie bezpieczeństwa też są bardzo ważne - wyjaśnia wiceprezydent Paweł Szewczyk.
Władze Zduńskiej Woli dementują również fakt, że droga biegnąca przez las zostanie z czasem pokryta asfaltem. - Jeśli ma to być droga pożarowa, to służy ona konkretnemu celowi i jest stworzona z konkretnych materiałów, które są przepuszczalne i bezpieczne. Z całą pewnością nie będzie tam nakładki asfaltowej. Jeżeli mowa o nakładce asfaltowej, to tylko w zakresie tej pętli, gdzie ta nakładka jest od 30 lat i należy ją sfrezować i położyć nowy dywanik. Myślę, że ten element bezpieczeństwa jest naprawdę bardzo ważny w momencie, gdy bardzo dużo osób korzysta z tego miejsca, bo jeżeli my nie zrobimy nic z tzw. rondem miłości, konsekwencją może być to, że w ciągu najbliższych lat zostanie ono zamknięte dla ruchu. Zgodnie z ustawą nikomu nie można zabronić wejścia do lasu, natomiast przejście przez las, gdzie mamy obok duży kompleks, z którego korzysta wiele osób, musi być bezpiecznie rozwiązane - podkreśla wiceprezydent Szewczyk.
Miasto wspólnie z Nadleśnictwem chce przedstawić ostateczną koncepcję zagospodarowania tzw. ronda miłości oraz ścieżki biegnącej przez las Paprocki do końca przyszłego tygodnia.