Pożar samochodu na S8

Do Marka to zwykły zjadacz chleba to co on wie o autach pewnie całe marne życie rowerkiem sobie chula...

...i wyciąć wszystkie drzewa przy drogach

Sz.P.Marku uśmiałem się do łez z Pana komentarza. Ciekawe jest Pana wyobrażenie na temat. A tak między nami, z chęcią jeszcze przeczytał bym co według Pana oznacza cyt.:"taki pojazd powodujący zagrożenie", bo może mój też powoduje a nie wiem.

Panie Marku, to się może przytrafić niemalże każdemu, bo niestety nikt nie sprawdza codziennie czy coś się popsuło w aucie, zanim wyjedzie na drogę. Idąc takim tokiem myślenia musielibyśmy robić codziennie przeglądy silnika u mechaników. Czasem wydaje nam się, że auto jest w pełni sprawne i wszystko działa jak należy, ale okazuje się, że możemy być jednocześnie w ogromnym błędzie. Niestety to może być chwila, nagła usterka od której poleci iskra i niestety mamy płomienie. Nie można być NIGDY pewnym stuprocentowej sprawności samochodu. Proszę nie być złośliwym dla cudzego nieszczęścia, bo zapewne ktoś wiedząc, że może dojść do takiej sytuacji- nie wyjechałby na drogę i nie naraziłby siebie na straty materialne oraz siebie i innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo. Pozdrawiam ;)

Oj Ty mądralo. Mi się auto zapaliło od instalacji gazowej. Wszystko przed Tobą

Do Marek . Nawet nie napisali jakie to auto a tym bardziej od czego się zapaliło. A ty jako wielki znawca już wszystko wiesz. Rozumowanie godne podziwu..

Za małe mandaty, taki pojazd powodujacy zagrozenie nie powinien w ogóle wyjechać na droge publiczną.