Inauguracja w cieniu "Kobiego"
Marcin Kobierski zakończył piłkarską karierę. Dziś na Stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sieradzu zorganizowano uroczyste pożegnanie najlepszego strzelca w historii Warty Sieradz. Wraz z końcem kariery „Kobiego” rozpoczął się sezon 2021/2022 IV ligi. Warta Sieradz wygrała z Polonią Piotrków Trybunalski 5:1.
Marcin Kobierski był związany z sieradzką Wartą przez 28 lat. Jako lider Warty poprowadził drużynę do awansu do III ligi. Trzykrotnie wygrał Puchar Polski okręgu łódzkiego. Do historii sieradzkiego klubu przeszedł mecz pucharowy z Widzewem Łódź. W 1/48 Pucharu Polski Warta wygrała 3:2, a jedną z bramek zdobył Kobierski, który prywatnie jest kibicem łódzkiego RTS-u. W 2017 roku Warta ponownie wygrała z Widzewem, tym razem w pucharze na szczeblu wojewódzkim. Mecz zakończył się wynikiem 1:0, a jedyną bramkę zdobył właśnie Kobierski. Marcin nie tylko strzelał dużo, ale strzelał też pięknie. Przez lata kibice ekscytowali się jego trafieniami z przewrotek. W minionym sezonie również był skuteczny. Z Czarnymi Rząśnia potrafił ustrzelił klasycznego hattricka. Ostatniego gola zdobył 9 czerwca w meczu przeciwko Jutrzence Warta, czyli drużynie, którą na przestrzeni lat również reprezentował. „Kobi” trenuje teraz młodych piłkarzy Warty, ale w przyszłości chce poprowadzić drużynę seniorów. Dzisiaj Marcin Kobierski został nagrodzony, m.in. pamiątkowym pucharem, zdjęciami oraz symboliczną piłką:
- To jest 3/4 mojego życia, które spędziłem tutaj na boisku. Chciałem podziękować wszystkim - starym, nowym dyrektorom MOSiR-u, którzy zawsze mnie wspierali, którzy zawsze podawali rękę. Miałem w tym klubie cięższe chwile, lepsze, ale myślę, że już przyszedł czas, żeby skończyć i się pożegnać z kibicami. Tyle osób przyszło dziś na stadion, bardzo im za to dziękuję - mówi Marcin Kobierski.
Wróćmy do tego co się działo na murawie. Mecz zaczął się źle. Już w 6 minucie goście objęli prowadzenie. Warta szybko wzięła się za odrabianie strat. Ze skrzydła dograł Piotr Mielczarek, a Wiktor Płaneta umieścił piłkę w siatce, zdobywając tym samym pierwszego w tym sezonie gola dla Biało-Zielonych. Następnie prowadzenie dał Damian Głowacki, a już minutę później podwyższył Krystian Stolarczyk. Od tego momentu tempo spotkania nieco spadło, ale wyraźną przewagę w posiadaniu piłki i kreowaniu akcji mieli gospodarze.
Dobra gra z pierwszej połowy przełożyła się na drugą. Już w 50 minucie debiutanckie trafienie w biało-zielonych barwach zdobył sprowadzony z Omegi Kleszczów Mikołaj Bociek. Polonia otrzymała swoją szansę na zdobycie gola z rzutu karnego. Świetnie w debiucie zaprezentował się nowy bramkarz Warty Kamil Miazek, który wyczuł intencje strzelca i wybronił jedenastkę. Niewykorzystana szansa zemściła się na piłkarzach Polonii. Swojego drugiego gola w tym meczu zdobył Płaneta. Potem gola z przewrotki próbował strzelić Kamil Pluta. Pięknie ułożył się w powietrzu soczyście trafił w piłkę, ale ta nieznacznie poszybowała nad poprzeczką. Mecz zakończył się wynikiem 5:1, a trener Marcin Węglewski może mówić o udanym debiucie.
Warta Sieradz – Polonia Piotrków Trybunalski 5:1 (3:1):
0:1 – Kacper Piotrowski (6’)
1:1 – Wiktor Płaneta (17’)
2:1 – Damian Głowacki (25’)
3:1 – Krystian Stolarczyk (26’)
4:1 – Mikołaj Bociek (50’)
5:1 – Wiktor Płaneta (61’)
Skład Warty: Miazek – Sosnowski, Błoch (73’ Morkowski), Bociek (84’ Krakowski), Radzio (67’ Pluta) – Stolarczyk, Lewandowski (77’ Adamiak), Głowacki (77’ Woźniak), Chojecki – Mielczarek (73’ Chramiec), Płaneta
Wyniki 1. kolejki:
Zjednoczeni Stryków – Pogoń Zduńska Wola (11 sierpnia, 18:00)
Stal Głowno – LKS Kwiatkowice 3:0
Boruta Zgierz – Andrespolia Wiśniowa Góra (jutro, 16:00)
Prosna Wieruszów – Zryw Wygoda 0:1
KS Paradyż – Skalnik Sulejów 2:4
Orzeł Nieborów – Omega Kleszczów 2:4
Widzew II Łódź – Włókniarz Zelów (jutro, 11:00)
Warta Sieradz – Polonia Piotrków Trybunalski 5:1
Orkan Buczek – RKS Radomsko 4:4
W następnej kolejce Warta zagra na wyjeździe z Włókniarzem Zelów. Dziś na terenie rywala miała też zagrać Pogoń Zduńska Wola. Mecz ze Zjednoczonymi Stryków został jednak przełożony na środę z powodu złego stanu boiska.