Pamięci pomordowanych
Paweł Osiewała, prezydent Sieradza wziął udział w uroczystościach upamiętniających ofiary byłego niemieckiego obozu zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem. Wśród zamordowanych w obozie było około 4 tys. żydowskich mieszkańców Ziemi Sieradzkiej
Ponad połowę z nich stanowili mieszkańcy Sieradza, w którym to w momencie rozpoczęcia II wojny światowej mieszkało ponad 2 tys. Żydów.
- Co roku jeździmy na miejsce dawnego obozu, oddając hołd pomordowanym tam mieszkańcom Sieradza i region - mówi Paweł Osiewała.
Obóz KL Kulmhof am Nehr był pierwszym obozem zagłady utworzonym przez Niemców na zajętych przez nich ziemiach polskich. Utworzony został 8 grudnia 1941 r. O tego czasu, do kwietnia 1943 r. stał się miejscem zagłady ludności żydowskiej z terenów Wielkopolski, Ziemi Sieradzkiej i pozostałej części województwa łódzkiego. Liczbę ofiar obozu szacuje się na 150-200 tys. osób. Wśród nich znaleźli się także mieszkańcy getta sieradzkiego, które ostatecznie zlikwidowane zostało 24 sierpnia 1942 r., a zdecydowana większość Żydów, którzy w nim przebywało trafiło właśnie do Kulmhof.
W 2019 r., dzięki staraniom władz Sieradza, na ścianie memorialnej dawnego obozu zawisła nowa tablica upamiętniająca zamordowanych mieszkańców Ziemi Sieradzkiej.
- Stara tablica była już nieczytelna, więc podjęliśmy decyzję o wykonaniu nowej, by godnie upamiętnić pomordowanych - wyjaśniał przed dwoma laty Rafał Matysiak, wiceprezydent Sieradza.