do ktoś
07.10.2021 22:21:51
To że za komuny, w większości bez zgody właściciela wpakowaliście swoje słupy i kable w cudzą działkę nie daje Wam żadnego, jeszcze raz powtarzam żadnego prawa do wymagania czegokolwiek od właściciela działki. Nie ma żadnego zobowiązania do czegokolwiek i żadnej służebności ujawnionej w aktach notarialnych. Więc zabierać się do roboty, albo do widzenia. A jak Wam się nie podoba, to zawsze można zrezygnować z pracy.
Karol
07.10.2021 21:40:00
Przemądrzalcy, nie chodzi o kilkunasto czy kilkudziesięciometrowej długości podłączenia do posesji tylko w 99% o przypadki linii energetycznych biegnących wzdłuż ulic i dróg, przez tereny zadrzewione, lasy, zarośla. Jeśli drzewo czy krzak wrosło w linię energetyczną (a to drzewo czy krzaczory rosły tam od zawsze), to jest oczywiste, że jakakolwiek próba prywatnego wycięcia bez odłączenia napięcia kończy się spięciem i zerwaniem linii. Mógłbyś wytłumaczyć nam, wszechwiedzący, jakim prawem i dlaczego miałbym podcinać gałęzie albo nawet wycinać drzewa w lesie, którego właściciel mieszka 150 km dalej? Poza tym linia energetyczna od słupa, a wcześniej od transformatora do licznika jest we władaniu zakładu elektrycznego i nikt nieuprawniony nie ma tam prawa grzebać. I niestety panie przemądrzały - energetyka ma swoje urządzenia w obcym gruncie! Niemal wyłącznie w obcym. Postscriptum (PS) Mógłbyś przetłumaczyć na język polski to zdanie - "To on czerpie z niego korzyści udostępniając prąd z sieci odbiorcy, który słono za niego płaci"
do ktoś
07.10.2021 19:44:03
Szanowny Panie a czy energetyka ma swoje urządzenia w obcym gruncie, czy we własnym? Bo jak w obcym, to w interesie właściciela tego urządzenia jest utrzymanie go w dobrym stanie, czyli podcinanie uszkadzających sieć gałęzi. To on czerpie z niego korzyści udostępniając prąd z sieci odbiorcy, który słono za niego płaci. A jak się nie podoba to wynocha z działki, albo prowadzić sieć w gruncie, lub zamiast nieizolowanej sieci zakładać tzw warkocz. Zrozumiałeś?
Karol
07.10.2021 11:15:06
Jeśli tak skandaliczna sytuacja występuje w centrum Karsznic, to aż strach pomyśleć jaki jest stan linii w okolicznych miejscowościach. Byle jaki podmuch wiatru połączony z deszczem i o prądzie na najbliższe 12, a nierzadko nawet na ponad 24 godziny można zapomnieć. A najgorsze jest to, że wraz z uruchomieniem przez PGE centrum zgłoszeniowego gdzieś w woj. lubelskim, zgłoszenie awarii czy dowiedzenie się czy energetyka o niej jest poinformowana i kiedy nastąpi ewentualna naprawa jest praktycznie niemożliwe, bo podawany przez automat komunikat, np. treści - "jesteś 45 w kolejce, czas oczekiwania 2 godz. 35 min. 45 sek.", jest dołujący i niemal każdego wręcz odrzuca od jakiejkolwiek dalszej próby zgłaszania. W najbliższym okresie energetyka zaszczyci nas kolejnymi, tym razem drastycznymi podwyżkami cen swych usług, a na prąd po awarii, jak zawsze do tej pory, nadal będziemy czekać całymi dniami
Energetyka nie jest od konserwacji zieleni miejskiej ani prywatnej , gdyby właściciele tych krzaczków ,drzew i drzeweczek w odpowiednim czasie o nie zadbali, to w większości przypadków nie było by problemu z awariami,
Do: Jarosław
06.10.2021 20:56:14
I jako tradycyjny zwolennik PiSu nie znasz się na gramatyce i ortografii. Szczęść Boże.
Jasiek
06.10.2021 16:01:53
Ten bezpiecznik to "wyskakuje" do sklepu po małpkę. Wiem bo go widzę jak kupuje :-)
Jarosław
06.10.2021 14:46:16
Linie energetyczne są patriotycznie bo typowo Polskie i swojskie. Ja jako wyborca PiS nie życzę sobie ich remontu i użycie tam jakis zagranicznych części! Nie ważne czy jest prąd czy nie ma , ale ważne ze kabel i słup pamięta Gomułkę czy Gierka i jest NARODOWY !
Linie przesylowe w Polsce to złom.Glownie pochodzą z lat 70 tych. Nie ma wymiany na nowe technologię jest jedynie doraźna naprawa w razie awari.
Co wy teraz zawracacie głowę PGE, oni teraz mają problem z Turowem