Nie tym razem
W 1/16 Pucharu Polski piłkarki Pogoni Zduńska Wola przegrały ze Skrą Częstochowa 0:1. Zawodniczki Krzysztofa Kochelaka miały okazję, by zmierzyć się z drużyną z I ligi.
Od razu po gwizdku faworytki ruszyły w stronę bramki Pogoni. Strzał rywalek był jednak bardzo słaby i Patrycja Piekarska bez żadnych kłopotów złapała piłkę. W kolejnych minutach Skra miała coraz wyraźniejszą przewagę, ale nie potrafiła znacząco zagrozić bramce zduńskowolanek. Piłkarski gości wykonywały kilka rzutów rożnych, ale i one nie przynosiły żadnych efektów. Skra dopięła swego dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy. Z sytuacyjnej piłki z woleja uderzyła Natalia Liczko. Piłka przelobowała Piekarską i trafiła do siatki.
Po przerwie niewiele zabrakło, a Pogoń sama by sobie strzeliła. Zawodniczka z Częstochowy uderzyła obok Piekarskiej, tuż przed linią bramkową interweniowały dwie piłkarki Pogoni. Te się nieco pogubiły i prawie zaliczyły samobója. To nie była jedyna sytuacja, w której defensywa Pogoni grała dość niepewnie. W polu karnym z piłką przewróciła się Martyna Szymczak. Od razu wykorzystała to rywalka, która technicznym uderzeniem próbowała pokonać bramkarkę. Piłka odbiła się od poprzeczki i znów wylądowała pod nogmi zawodniczki Skry. Drugie uderzenie sparowała Piekarska, która kilka minut później opuściła plac gry. Niedawno bramkarka poważnie ucierpiała w meczu ligowym i ciągle nie doszła do pełni dyspozycji. Pod koniec meczu doszło do nieprzyjemnego, mało sportowego incydentu. Wiktoria Szymczak starła się z zawodniczką rywali. Doszło do rękoczynu, musiały interweniować pozostałe piłkarki oraz trenerzy. Arbiter spotkania ukarała czerwonymi kartkami obie zawodniczki.
Pogoń Zduńska Wola – Skra Częstochowa 0:1 (0:1)
0:1 – Natalia Liczko (45’)
Skład Pogoni: Piekarska (76’ Sobczak) – Okoń, Groberek, Karpińska, W. Szymczak (cz.) – Sidarchuk, Bergier, Torzewska, J. Szymczak – Kubik, M. Szymczak
To była udana przygoda Pogoni w Pucharze Polski. W poprzedniej rundzie wygrały z pierwszoligowym Rolnikiem Biedrzychowice. Gra w 1/16 była powtórzeniem sukcesu sprzed dwóch lat.