Czujny również po służbie
Policjantem jest się także po służbie. Udowodnił to sierż. sztab. Michał Balcerzak z sieradzkiej drogówki. W czasie wolnym zatrzymał 34-letniego mieszkańca powiatu sieradzkiego, który bez uprawnień do kierowania jechał osobowym oplem mając prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Kilka godzin wcześniej spowodował kolizję i oddalił się z miejsca zdarzenia. Skuteczna interwencja funkcjonariusza być może zapobiegła tragedii.
10 stycznia 2022 roku po godzinie 16.30 dyżurny sieradzkiej policji został powiadomiony o kolizji na ulicy Wolskiej, a sprawca zdarzenia, który był pod działaniem alkoholu odjechał z miejsca. Skierowani na miejsce policjanci zastali 41-letniego kierowcę dostawczego peugeota.
Z jego relacji wynikało, że kiedy jechał ulicą Wolską, w jego samochód uderzył kierowca opla. Twierdził, że w czasie rozmowy z kierującym oplem wyraźnie czuł od niego alkohol. Wspólnie z nim podróżowała kobieta i mężczyzna. Kierowca opla próbował nakłonić 41-latka, aby nie wzywał policji. Ten jednak nie dał się przekonać i zadzwonił na numer alarmowy. Widząc to, kierowca opla odjechał przed przyjazdem mundurowych. Na miejscu pozostał natomiast pasażer pojazdu.
Okazało się, że był to ojciec kierowcy opla. Policjanci zbadali jego stan trzeźwości, a badanie wskazało u niego ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze ustalili numery rejestracyjne oraz dane kierującego oplem. Po godzinie 19.30, policjant sieradzkiej drogówki sierż. sztab. Michał Balcerzak, po zakończonej tego dnia służbie jechał ulicą Wolską.
W pewnej chwili zauważył jadącego z naprzeciwka osobowego opla. Wiedząc o zaistniałej wcześniej kolizji, rozpoznał, że jest to "poszukiwany" samochód. Szybko zawrócił i pojechał za nim. Kierowca opla jechał bardzo powoli tzw. wężykiem co chwila zjeżdżając na pobocze. Funkcjonariusz w bezpieczny sposób zatrzymał swój samochód i pobiegł w kierunku opla. Dał kierowcy sygnały do zatrzymania, a chwilę później wyjął mu kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając dalszą jazdę.
O całym zdarzeniu poinformował dyżurnego policji. Po chwili na miejsce przyjechał patrol ruchu drogowego, który przejął dalsze czynności. Policjanci ustalili, że oplem kierował 34-letni mieszkaniec powiatu sieradzkiego. Pasażerką samochodu była jego znajoma. Okazało się, że kierowca nie posiada uprawnień do kierowania. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata. Obligatoryjne zasądzane jest również od sprawców świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Za spowodowanie kolizji w stanie nietrzeźwości i kierowanie bez uprawnień wobec 34-latka zostanie skierowany wniosek o ukaranie do sądu. Za popełnione wykroczenia grozi grzywna nawet do 30 tys. zł.