Na Cztery Łapy - na nowe domy czekają Aresana, Riko i Cher
Przed nami na kolejne spotkanie z czworonogami szukającymi domów. Dzisiaj zaczniemy od nowej podopiecznej schroniska, która liczy, że w końcu zyska w kimś z Was kochającego opiekuna, na którego czeka już długo, ponieważ trafiła do Czartek z innego schroniska. Program Na Cztery Łapy na naszej antenie o 14:15.
Mowa o Aresanie. To bardzo przyjazna seniorka. Jej postawa i postura wcale nie pokazują wieku. Mimo swoich prawie 9 lat posiada jeszcze sporo siły. Potrafi chodzić na smyczy i jest bardzo zainteresowana tym co się dzieje dookoła niej. Cały czas lepiej się poznajmy, ale do tej pory nie pokazała nam żadnych swoich wad, wręcz przeciwnie, pokazuje się jako miła i optymistycznie nastawiona do człowieka sunia. Musicie poznać ją osobiście, a na pewno odwdzięczy się Wam wieloma psimi uśmiechami w zamian za udany spacer.
Teraz czas na kolejną bohaterkę tego odcinka, czyli 30 kilogramową Cher. Cher to bardzo pilnująca i terytorialna suczka - obcych na teren na pewno nie wpuści. To suczka, którą trzeba lepiej poznać, nie cierpi, kiedy coś się przy niej robi, potrafi wtedy pokazać ząbki, ale oczywiście to bardziej próba przestraszenia niż próba ugryzienia, jednak jeśli ktoś jej dobrze nie zna, może się zrazić. Dlatego szukamy dla niej rodziny, która zechce jej poświęcić odpowiednią ilość czasu, jeszcze w Czartkach. Na smyczy radzi sobie super, ma momenty, że rwie do przodu, ale kiedy poczuje, że smycz się napina, to sama zwalnia. Gdy podejdzie się do niej spokojnie, to daje się głaskać i rozdaje buziaki. Jesteśmy pewni, że wiele jej zachowań da się wypracować. Nie nadaje się do domu z dziećmi. W jej przypadku najlepszy będzie dom z ogrodem, gdzie będzie mogła stróżować.
Na koniec niespełna 5-letni Riko. Ten psiak potrzebuje dużo uwagi, jeśli ktoś z Was zechce podarować mu odpowiednią ilość czasu i uwierzy w jego potencjał, to uwierzcie, to będzie psiak marzeń. Riko w pierwszym kontakcie jest lekko wycofany i nieśmiały, na początku na smyczy są dosyć ciężkie, bo próbuje się wyrwać, a zamiast chodzić, woli się czołgać - może to wynikać z tego, że boi się hałasu. Kiedy wyjdzie poza kojec, gdzie jest cicho i spokojnie to bardzo się otwiera, zabiega o kontakt z człowiekiem i zdecydowanie lepiej idzie mu spacerowanie - dalej ma momenty, że trochę się plącze, ale idzie już na czterech łapach. Po czasie spędzonym z opiekunem, staje się naprawdę radosnym i towarzyskim psiakiem, potrzebuje jedynie chwili, żeby komuś zaufać. Zajrzyjcie w jego piękne oczy i uroczy pyszczek, może skradnie Wasze serce od pierwszego wejrzenia.