Jechał bez uprawnień, bo spieszył się na przesłuchanie
Policjanci z Sieradza zatrzymali 33-letniego kierowcę fiata, który wsiadł "za kółko" nie mając uprawnień. Samochód nie miał również aktualnych badań technicznych. Mężczyzna tłumaczył się policjantom, że nie chciał spóźnić się na przesłuchanie.
22 maja przed godziną 12:00 na ulicy Jana Pawła II w Sieradzu policjanci "patrolówki" zauważyli znane im seicento. Za kierownicą siedział mężczyzna, wobec którego niedawno interweniowali. Wówczas kierował on tym samym samochodem w stanie nietrzeźwości, a w jego odzieży funkcjonariusze znaleźli narkotyki. 33-latek nie posiadał też uprawnień do kierowania.
- Mundurowi wiedząc o jego przewinieniach zatrzymali go ponownie do kontroli. Po sprawdzeniu pojazdu, którym kierował 33-latek, okazało się, że nie ma on aktualnych badań technicznych. Mężczyzna w rozmowie z funkcjonariuszami próbował usprawiedliwić swoje zachowanie. Oświadczył, że wsiadł za kierownicę, gdyż był wezwany do komendy policji na przesłuchanie i nie chciał się spóźnić. Za brak aktualnego przeglądu technicznego samochodu policjanci zatrzymali mu dowód rejestracyjny i nałożyli na 33-latka mandat karny. Mężczyzna odpowie również za kierowanie pojazdem bez uprawnień - relacjonuje asp. sztab. Agnieszka Kulawiecka z sieradzkiej policji i dodaje, że w tej sytuacji sąd może orzec grzywnę do 30 tys. zł oraz obligatoryjnie zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres od 6 miesięcy do 3 lat.