Olgierd i Janusz w drodze. Wyprawa rowerowa Łaba 2022
W dniu, kiedy słynny Tour de France wyruszył na 15. etap Rodez - Carcassonne długości 202,5 km - Olgierd Neyman i Janusz Berdzik - rozpoczęli swoją kolejną przygodę rowerową pod nazwą Łaba 2022. Relacje z tej wyprawy nadajemy na naszych antenach.
- Jak wspominaliśmy, chcemy przejechać od źródeł do ujścia dwunastą, pod względem długości, rzekę w Europie i nadłożyć jeszcze drogi od zatoki Helgolandzkiej do Świnoujścia. Szacujemy, że razem uczyni to około 1500 – 1600 km – dokładnie okaże się 1. sierpnia. Z kilku powodów jesteśmy wielce radzi:
- pandemia i drobne niedomagania na zdrowiu spowodowały dwuletnią przerwę w naszych wyprawach rowerowych, którą niniejszym kończymy
- znów mamy zaszczyt być gośćmi Naszego Radia, i po raz pierwszy Naszego Radia Nostalgicznie
- możemy towarzyszyć Państwu, Wam drodzy słuchacze, w ten wakacyjny czas, kiedy on ciut wolniej i milej upływa
- przed nami – mamy nadzieję – przygoda i wiele przyjemności wynikającej z rowerowej wędrówki przez Czechy i Niemcy, miejsca wspaniałej kultury, natury i zajmującej historii.
- W naszych codziennych relacjach radiowych (kilka minut po 12.00, od poniedziałku do soboty) awansem prosimy wybaczyć nam nutę… spontanicznego samozadowolenia (może wyższości?). Ale skoro nie będziemy:
- tankować horrendalnie drogiego paliwa
- utyskiwać na opóźniony lot i zagubiony bagaż
- przerażać się paragonami grozy
- kaprysić na obsługę hotelową, twarde łóżko i menu.
- zeroemisyjni
- zawsze o czasie, z bagażem pod ręką na bagażniku
- niskobudżetowi
- w namiocie de luxe 2,5 m2, karimatą 3 cm i miłą samoobsługą
- smakować, co sami przyrządzimy w menażce na palniku…
- szpanować codziennie śmiganymi setkami km
Tak Olgierd Neyman zapowiadał tegoroczną wyprawę:
Wczoraj pokonali blisko 140 km 1. etapu ze Szklarskiej Poręby przez Harrachov, Jaromer, Hradec Kralowe do Pardubic.
- Zaczęliśmy jazdę w temperaturze... 8 stopni C, by skończyć przy 28C. Jechaliśmy pośród pól, przez urokliwe miasta (Hostinne, Dvur Kralowe, Hradec Kralowe - o tym będzie w jutrzejszej relacji na antenie). Jesteśmy w zachwycie, jak turystycznie można wykorzystać rzekę, prowadząc piękną ścieżkę wzdluz, począwszy od Vrchlabi: mnogość rowerzystów, piechurów, rolkarzy. Przy drodze rowerowej ogródki piwne, lodziarnie, stragany...-
relacjonują swój pierwszy dzień w drodze Olgierd i Janusz.Dzień drugi - poniedziałek 18.07Dzisiaj 151km - teraz będzie już tylko krócej - etap z Pardubic do Melnika. Bardzo trudny ze względu na długość, spiekotę i urywającą się drogę rowerową, przechodzącą na krótko w wąziutki dukt lub szuter. Małe sprostowanie: inflacja w Czechach 16%. Nasz zachwyt niezmienny. Paragonów grozy nie mamy. Produkty, którymi się żywimy są w polskich cenach z sieciówek na "L" i "K", czyli sery, masło, dżemy, pieczywo, makaron, pomidory. Na kolejnych etapach ma być jeszcze piękniej, gdyż Szwajcaria saksońska taka jest. Dzień trzeci - wtorek 19.07
Dotarliśmy do Konigstein po 127 km w skwarze i niezmiennie pięknych ścieżkach i okolicznościach przyrody. Łaba majestatycznie płynie w Czeskiej Szwajcarii i wpłynęła do Szwajcarii Saksonskiej. Dzień czwarty - środa 20.07
Europa doświadcza fali upałów, z nią także my. 37,5C nie jest optymalną temperaturą na rower, ale co począć, gdyby padało też byłoby źle. Dziś uraczyliśmy się Dreznem i jego barokową starą częścią ze Zwingerem, Frauenkirche i "pochodem książąt" Wilhelma Walthera. Nocleg mamy w urokliwym Gohlis, 2 km przed Riesa. Dystans dnia - 98 km. Dzień piąty - czwartek 21.07
Dzisiaj etap 115 km do Wittembergii (tej od M. Lutra). Troszkę chłodniej - 28C ale wspaniałe nadal: ludzie+kultura+natura. Cukru tu pod dostatkiem.Dzień szósty- piątek 22.07
Dotarliśmy na przedmieścia Magdeburga po 115 km. Urokliwy camping za... 5€. Bardzo ciekawe Dessau i trzy przeprawy promowe przez Łabę. Łaba daje zarobić różnym przedsiębiorcom. Nasza przyjaźń (freundschaft) z Niemcami na trasie i campingach bardzo rozkwita :-) Dzień siódmy - sobota 23.07
Prawdą jest, że kto rano wstaje, temu pan B. daje. Nas rano zatrzymał deszcz, i gdy po relacji ruszyliśmy na trasę, było już tylko ciężko. Ale. Jesteśmy już w Havelbegu po 103 km. Tu piękna katedra. A po drodze mieliśmy jedną przeprawę przez Łabę i miłe oku okoliczności.Dzień ósmy - niedziela 24.07
W niedzielny dzień wykręciliśmy 123 km i dotarliśmy z Havelbegu do Neu Darchau. Znów tłumy na trasie i w przydrożnych miasteczkach "otwartych" na konsumpcyjnych gości. Łaba na wysokości 16 m n.p.m. Dziś ruszamy na Hamburg. Dzień dziesiąty - wtorek 26.07
Łaba przejechana. Cuxhawen osiągnięty po 1213 km! Jutro prawo zwrot i na Lubekę. Dzień jedenasty - środa 27.07
W ramach odwrotu na ojczyzny łono dotarliśmy do Lubeki. Jak zwykle łatwo nie było. Kilka zdjęć, słowem jutro okrasimy. Pa. Trzymamy kciuki i życzymy udanej wyprawy. Poniżej możecie posłuchać relacji Olgierda i Janusza z trasy:
Relacja 1. - poniedziałek 18.07 - Pardubice - Mielnik (130 km)
Relacja 2. - wtorek 19.07 - Mielnik - Königstein (127 km)
Relacja 3. - środa 20.07 - Königstein - Riesa (98 km)
Relacja 4. - czwartek 21.07 - Riesa - Lutherstadt Wittenberg (100 km)
Relacja 5. - piątek 22.07 - Lutherstadt Wittenberg - Magdeburg (100 km)
Relacja 6. - sobota 23.07 - Magdeburg - Havelberg (108 km)
Relacja 7. - poniedziałek 25.07 - Havelberg - Neu Darchau (115 km) oraz Neu Darchau - Hamburg (106 km)
Relacja 8. - wtorek 26.07 - Neu Darchau - Hamburg (106 km)
Relacja 9. - środa 27.07 - Hamburg - Cuxhaven (108 km)
Relacja 10. - czwartek 28.07 - Brunsbüttel - Lübeck (114 km)
Relacja 11. - piątek 29.07 - Lübeck - Rethwish (115 km)
Relacja 12. - sobota 30.07 - Börgerende - Świnoujście (22 km + 28 km + 50 km)