Sprzedajesz w sieci? Uważaj na nową metodę oszustów
Dwoje zduńskowolan wystawiło do sprzedaży na portalach ogłoszeniowych towary za łączną kwotę ponad 9 tys. zł. Każdy z nich, za namową kupującego, wysyłał rzeczy paczkomatem za pobraniem. Pieniędzy ze sprzedaży nadal nie otrzymali. Jaką nową metodą działają oszuści w sieci?
W listopadzie do zduńskowolskiej komendy zgłosiły się dwie osoby, które zostały oszukane podczas sprzedaży w internecie. Oszustwo polegało na tym, że kupujący - oszust, wysyłał do sprzedającego fałszywą etykietę, którą należało nakleić na paczkę. Zduńskowolanie drukowali etykiety, naklejali na paczki, wysyłali towar i nie otrzymywali pieniędzy ze sprzedaży.
- 16 listopada na portalu ogłoszeniowym 22-letnia zduńskowolanka wystawiła do sprzedaży nowy, oryginalnie zapakowany telefon komórkowy wartości 4,5 tys. zł. Tego samego dnia, poprzez aplikację ogłoszeniową, kontakt z 22-latką nawiązał mężczyzna, który napisał, że chce kupić ten telefon dla swojej żony. Spytał, czy sprzedająca wyśle telefon za pobraniem do stolicy. Zduńskowolanka zgodziła się i przystała na prośbę kupującego, by telefon został wysłany paczkomatem za pobraniem. Sprzedająca nigdy wcześniej nie wysyłała nic za pośrednictwem paczkomatu za pobraniem, kupujący zaoferował więc swoją pomoc. Wysłał na adres mailowy zduńskowolanki wiadomość, gdzie znajdowała się etykieta do wydrukowania. Kobieta ją przykleiła i wysłała paczkę. W aplikacji obsługującej paczkomat, zduńskowolanka sprawdziła, że paczka którą nadała, została odebrana 18 listopada o godzinie 14:29. Teraz oczekiwała tylko na przysłanie na konto 4500 zł za wysłany telefon. Niestety, okazało się, ze została oszukana. Do dzisiaj nie otrzymała pieniędzy za wysłanie telefonu przesyłką - relacjonuje sierż. sztab. Katarzyna Biniaszczyk, oficer prasowy policji w Zduńskiej Woli.
W podobny sposób oszukany został 16-letni zduńskowolanin, który na portalu ogłoszeniowym sprzedawał buty, produkowane w limitowanej ilości. Ich wartość wycenił na 4,8 tys. zł. Przez komunikator społecznościowy odezwał się do niego mężczyzna zainteresowany ich kupnem. Pytał, czy zduńskowolanin przywiózłby te buty do Krakowa. Z uwagi na odległość, 16-latek zgodził się wysłać buty za pobraniem przez paczkomat z opcją za pobraniem. Kupujący przysłał chłopcu etykietę, którą ten nakleił na paczkę i nadał w pobliskim paczkomacie. Paczka została odebrana, a zduńskowolanin pieniędzy nie dostał.
Stróże prawa zwracają się z apelem - etykiety na paczki należy generować samodzielnie. Nie korzystajmy z pomocy kupującego, który może okazać się oszustem.