Szkolą się wojskowi

"fazi", daj spokój, rusz głową. Znasz taki kraj który szkoli wyłącznie komandosów? Podaj jakąś nazwę, jakiegoś kraju, gdzie armia w 100% jest złożona z wojsk specjalnych, słuchamy...

Fajnie że niektórym się chce bo czasy niepewne i im więcej przeszkolonych przynajmniej w podstawowym zakresie tym lepiej. Choć mam nieodparte wrażenie , że są szkoleni w ramach "mięsa armatniego". Generalnie świat powinien wprowadzić prawo, że jak politycy drą papę o potrzebie mocarstwowości i wojnie bo to lub tamto to powinno się ich zganiać do klatki, dawać siekiery i niech walczą i pomiędzy sobą o te idee. Dotyczy to też niektórych dziennikarzy, którzy niejednokrotnie podsycali nacjonalizm i nienawiść pomiędzy narodami.

"III wojny światowej i tak nikt nie wygra" jest tak jasne, jak to że po dzisiejszym dniu będzie noc, ale to w cale nie oznacza, że nie powinniśmy mieć obrony, silnej armii i właściwych sojuszy, tak jak w przypadku nadchodzącej nocy potrzeba nam żarówek, lampek czy oświetlenia ulicznego, pomimo tego, że jutro znów będzie widno. A ty pewnie przebudzisz się dopiero wtedy gdy kacapski sałdat o skośnych oczach rozwali kopniakiem drzwi twego domu, przejedzie serią z zardzewiałego kałacha po ścianach mieszkania i ryknie - żenszczinu dawaj!

z policji,która z czasem zyskała społeczną akceptację,pisiory zrobiły z powrotem znienawidzoną milicję a teraz wykończą do cna wojsko..

To jest upadek WP .Wystarczy że masz staw rozdasz parę karpi i już jesteś na kursie podoficerskim a żołnierze po 15 lat służby dalej są szeregowymi .To jest tragedia !!!!!!!!!!!Nie daj Panie Boże wojny !!!!!!!!!!!

Myślę, że najlepszymi instruktorami byliby Ci tutaj komentujący.

Szkolenie jest dlatego w takich jednostkach jak Sieradz bo do zmechu to żaden oficer by żony lub dzieci nie posłał...bo daleko od domu bo zimno bo krzyczą przełożeni, a w Sieradzu 7÷15 i do domku i tatuś ciepłą posadkę i awans załatwi. Tutaj jakby poligon 3 miesięczny zrobili to okazałoby się że nie ma kto jechać bo robota w polu. A tak jak za tego woca jest w jw. to szkoda gadać kiedyś nie do pomyślenia.

Pierwsze zdjęcie pod tekstem przedstawia jak żołnierz nie powinien zajmować miejsca do oddania strzału jeszcze ten co się schował w tym okopie to jeszcze jeszcze ale ta pani to piękny cel ( wykorzystuje się warunki terenowe) wykorzystanie zagłębienia lub drzewa a nie wystawienie się na odstrzał. Drugie zdjęcie pokazuje wykorzystanie czapek pod hełm chyba nie do tego są i widać brak wykorzystania farbek do twarzy zdradzanie pozycji przez żołnierzy oraz brak rękawiczek to również dłuży błąd szkolących jak i szkolonych ale Podejście do bankomatu 1 nie będzie wstyd podejść.

A skąd wiesz czy nie piszą ci co odeszli ze służby i mają o tym pojęcie ponieważ przerobili to przez wiele lat na ćwiczeniach i poligonach (a przypominam poligon trwa powyżej 30 dni a ćwiczenia do 30 dni) więc zastanów się co piszesz

A legenda Rambo co uratował wioskę i plemię Arapaho to aktualna.Większa ilość szkolących szkoli się jeżdżąc pod wpływem wszelakich środków.Ppłkownik pijany w sztok zatrzymany w centrum Sieradza.Kapral z kursantką rozwalają kapliczki po pijaku.Niektórzy karani szkolą i pracują pomimo mają wyroki i niebieskie karty.Za poprzednich dowódców było to niedopuszczalne.A dziś wolnoć Tomku w swoim domku.Pincet i do przodu.

Szkolenie wojsk powinno się odbywać w miejscach bazach szkoleniowych przy jednostkach zmechanizowanych lub desantowych .Powinno trwać 6 miesięcy .Bez dostępu oficerów wychowawczych politycznych i kleru.Oraz wszelkich innych głupot.Szolenie powinno wybrać ludzi odpowiednich pod względem fizycznym i psycho fizycznym i intelektualnym.A po ich wybraniu za ich oddanie o nich zadbać pod każdym względem.Po tym okresie żołnierz trafić powinien do jednostki gdzie dostał przydział i tam być gotowy do działania.Powinien działać z automatu na współczesnym polu walki Jedyne szkolenie w jednostkach powinno być szkoleniem specjalistyczne na zajmowanym sprzęcie.Umiejetnosci ogólno wojskowe powinien wynieść z okresu szkolenia unitarnego.To co jest szkoleniem w obecnych warunkach to farsa.Po pierwsze kto ma się dostać to się dostaje.Rodzina znajomi znajomi znajomych .Dalej po linii politycznej Warunki finansowe oczywiście na prowincji bo w wielkich miastach już taki żołnierz nie ma tak łatwo Łatwość podzielenia służby w niektórych jednostkach z działalnością w rolnictwie też daje do myślenia.Tak jest np w jednostkach takich jak jednostki łączności.Brak długotrwałego szkolenia poligonowego poza miejscem stałej dyslokacji..Obecni kandydaci to ludzi mieszkający w pobliskich miasteczkach i wioskach kierujący się sprawami finansowymi typowi lokalsi kierujący się interesem własnym a nie szeroko pojętym patryjotyzmem lokalnym. Hasła o 300 000 armi trochę trudna sprawa .Samych czołgistów potrzeba by 10 000 ludzi trudne. No ale propaganda obecnej władzy wmawia że nie ma problemów w armii.Ma ogromny polityczny wpływ na umysł pojedynczego żołnierza.Doswiadczeni odchodzą widząc ten nowy wiatr zmian w armii wcale nie lepszy Ludzie są wypaleni wyeksploatowania.Dowodaeni przez oficerów po 3 miesięcznych kursach którym dowodzą oficerowi nie mający większego doświadczenia .Którymi dowodzą stare wygi którzy ciągną do końca do emerytury ze względu na brak umiejętności zawodowych nadających się w cywilu.A po przejsciu do rezerw nadal szukających eterów cywilnych w wojsku. To samo żołnierze szeregowi byle by nie spowodować by narzekali byle by nie krzyknąć patologia szkoleniowa.Wielu dowódców wojskowych jednostek już poleciało ze stanowisk bo Ci roszczeniowi dobrowolski mieli źle i nie było przy nich mamusi. Zresztą kto ma ich szkolić .Ktoś kto jest tam postawiony z łapanki sam słabo wyszkolony Dalej przełożony od szczebla kaprala do cy batalionu nie ma szans na własne decyzje dowódcze.Wszystko spływa z góry.Od dowódcy jw pułku brygady dalej dywizji its itp.Nie daje się dowodzić i podejmować wprowadzać własnej inicjatywy na wzór np armi amerykańskiej. Sierżant jest sierżantem i to jego praca i wie co robi .Nie dowódca jednostki wie lepiej.Przykre to ale to jest tak jak w armii rosyjskiej.Dowodzi generał i wie jaki strój ma założyć szeregowy bo wie lepiej co mu pomoże w wykonaniu zadania.Czy strzelec wyborowy w hełmie czy w czapce lepiej złoży się do strzału. Daleka droga daleka Byle by nie doszło do konfliktu.

Niestety nowy kaliber broni nie wpływa na rozwój fizyczno motoryczny i intelektualny obecnych zasobów siły żywej w armii.

Bo to jest PiStawa strzelecka !!

Jak ludzie którzy ich szkolą sami niedawno przyszli do armii to tak będzie do czasu jak nie dojdzie do tragedi. Idziemy na ilość nie na jakość. Dzieci żołnierzy którzy nie nadają się w cywilu do pracy nadają się do wojska. Rodzina na swoim.

Zdjęcie nr.3 pokazuje kto tym dowodzi ( kpr 3 letnia wysługa lub przyszły kpr również 3 letnia wysługa) kto kładzie żołnierzy do odpierania ataku koło siebie jeden granat 8 ludzi nie ma i od kiedy się celuje koledze w plecy który jest przed tobą. Brawo dla szkolonych i szkolących

Dobrze by było przygotować wpierw zajęcia z maskowania i przygotować pojedynczego żołnierza pola walki do działania w trudnych warunkach polowych.Bo to co widać to tylko utrudnienie w dzialaniu na współczesnym właśnie polu walki .

Dla Rambo z pierwszego zdjęcia opowieści o dołku strzeleckim są tak obce jak info o burzach na Słońcu. Gdyby to był kaliber 7,62 odrzut broni mógłby mu urwać ucho...