"Fałszywa wnuczka" wyłudziła od małżeństwa wszystkie oszczędności
Do zduńskowolanki zadzwonił telefon. Podczas rozmowy myślała, że rozmawia ze swoją wnuczką, która prosi o opłacenie adwokata, bo spowodowała wypadek. Kobieta przekazała "adwokatowi" wszystkie oszczędności jakie odkładała przez lata. Policja apeluje - rozmawiajmy z naszymi rodzicami i dziadkami, przestrzegajmy przed oszustami!
W poniedziałek, 10 lipca, o godz.17:00 do 87-letniej zduńskowolanki zadzwoniła kobieta podająca się za jej wnuczkę. Spytała się seniorki, jak się czuje i jak czuje się dziadek. Po krótkiej rozmowie powiedziała, że potraciła osobę, która może umrzeć i że czeka ją 8 lat więzienia.
- Spytała się "babci" czy ma 140 tys. zł. Nie kazała seniorce odkładać telefonu. Seniorka po rozmowie z mężem, który był obecny w domu, zobowiązała się przekazać tyle pieniędzy ile mieli zaoszczędzone. Fałszywa wnuczka powiedziała, że do seniorki przyjedzie adwokat odebrać pieniądze. Zduńskowolanka podała swój adres i napisała oświadczenie, ile pieniędzy i w jakich banknotach przekazuje. Oświadczenie i pieniądze dała mężczyźnie, który przyszedł pod wskazany adres. W międzyczasie, fałszywa wnuczka poprosiła seniorkę o jej numer komórkowy i podczas trwającej rozmowy przez telefon stacjonarny, wykonywała do seniorki połączenia na komórkę. Po odebraniu przez "adwokata" pieniędzy, połączenie zostało zakończone. Po całej sytuacji, zduńskowolanka poszła do sąsiadki. Opowiedziała jej, co się stało. Zadzwoniła do męża swojej wnuczki i wtedy okazało się, że doszło do oszustwa - relacjonuje sierżant sztabowy Katarzyna Biniaszczyk, oficer prasowy policji w Zduńskiej Woli.
Jak się okazuje, tego samego dnia w Porębach, doszło do próby podobnego oszustwa. Na szczęście osoba, która odebrała telefon, nie uwierzyła rozmówcy i dzięki temu nie straciła swoich oszczędności.
Policjanci po raz kolejny apelują do osób starszych, ale również do rodzin seniorów.
- Rozmawiajcie, uczulajcie swoich rodziców i dziadków, jak działają oszuści. W sytuacji, kiedy senior odbierze telefon, w którym rozmówca porusza temat pieniędzy i namawia do ich przekazania, wykonania przelewu czy wypłaty, należy natychmiast przerwać połączenie, a następnie skontaktować się bezpośrednio z członkiem rodziny, którego ma dotyczyć sytuacja - przypomina Katarzyna Biniaszczyk.
Najczęstsze metody działania oszustw:
- Na okazyjny zakup - oszuści oferują do sprzedaży różne artykuły zachwalając jako towar wysokiej jakości, najczęściej aparaty cyfrowe, kamery, czasem drogie markowe zegarki i perfumy. Sami zaczepiają ofiarę. Proponują sprzedaż artykułu po bardzo niskiej cenie. Ofiara godzi się. Płaci, a w domu odkrywa, że kupiła zabawkę, obudowę kamery lub podróbkę.
- Podają się za pracowników urzędów - oszuści np. podają się za pracowników gazowni, wodociągów, przedstawicieli handlowych. Pod byle pretekstem chcą wejść do mieszkania i odwrócić uwagę lokatorów, a następnie ich okraść. Nierzadko wybierają na ofiary osoby starsze i mieszkające samotnie.
- Na wnuczka, członka rodziny - przeważnie podając się za wnuczka bądź syna, nakłaniają do udzielenia pożyczki pieniężnej. Zazwyczaj tłumaczą się ciężką sytuacja materialną. Osoby po telefonie oszusta, która podaje się na przykład za "wnuczka", często w pośpiechu idą do banku, wypłacają oszczędności życia, które zgodnie z instrukcją wydaną przez telefon, przekazują komuś kogo pierwszy raz widzą na oczy. Niestety dopiero po fakcie kontaktują się z rodziną, a wtedy okazuje się, że padły ofiarą złodzieja.
- Metoda na policjanta, prokuratora, adwokata - oszuści w trakcie rozmowy telefonicznej podają się za policjanta czy adwokata, który jest na miejscu, np. wypadku i prosi o kaucję w celu zwolnienia córki lub syna seniora z aresztu.