Zduńskowolscy policjanci udaremnili oszustom przejęcie 600 tys. zł
Do dwóch zduńskowolanek dzwonili oszuści podający się za policjantów, którzy realizują ogólnopolskie działania przeciwko cyberprzestępcom. By uchronić ich rzekomo zagrożone konta bankowe, zaproponowali kobietom przelanie pieniędzy na wskazane przez nich rachunki. Zduńskowolanki przelały łącznie 600 tys. zł. Dzięki szybkiej reakcji policjantów, pieniądze zostały zablokowane i nie trafiły do oszustów.
Do zduńskowolskiej komendy policji zgłosiła się 50-letnia kobieta. Zawiadomiła, że 21 sierpnia zadzwonił do niej mężczyzna podający się za policjanta, który prowadzi ogólnopolską akcję dotyczącą zorganizowanej cybernetycznej grupy przestępczej. Powiedział, że prawdopodobnie dojdzie do kradzieży pieniędzy z jej konta. By tego uniknąć, powinna przelać swoje oszczędności na wskazany przez niego rachunek bankowy.
- Oszust był w stałym kontakcie telefonicznym z kobietą. 50-latka postępując zgodnie z jego wskazówkami, udała się do kilku banków. Finalnie wszystkie swoje pieniądze przelała na konto walutowe - łącznie 450 tys. zł. Zachowanie sprawców nie wzbudziło u kobiety żadnych podejrzeń - mówi sierżant sztabowy Katarzyna Biniaszczyk, oficer prasowy policji w Zduńskiej Woli.
Natomiast 24 sierpnia na komendę policji w Zduńskiej Woli przyszła 42-latka, która w ten sam sposób dała się oszukać fałszywemu policjantowi i przelała na wskazane konta 160 tys. zł. Jak zeznała - robiła to mając nadzieję, że bierze udział w działaniach, które mają doprowadzić do schwytania przestępców.
Funkcjonariusze zajmujący się przestępstwami gospodarczymi niezwłocznie podjęli działania, które uniemożliwiły oszustom przejęcie wpłacanych przez kobiety pieniędzy. Policjanci doprowadzili do zablokowania na różnych rachunkach bankowych i platformach inwestycyjnych 600 tys. zł na rzecz obu pokrzywdzonych. Sprawa ma charakter rozwojowy.
- Nie zawsze postępowanie dotyczące oszustwa ma taki szczęśliwy finał, nie zawsze osoby pokrzywdzone odzyskują swoje oszczędności, ale każde działania wymierzone przeciwko oszustom, to krok do odmiany niekorzystnej sytuacji. Pamiętajmy, że my sami jesteśmy odpowiedzialni za to co robimy, za to, że beztrosko wierzymy w to, co mówi do nas oszust, nie weryfikując informacji w swojej najbliższej jednostce policji lub w swoim banku - podkreśla Katarzyna Biniaszczyk.
Metoda na policjanta, prokuratora, pracownika banku, "zagrożone pieniądze" "bezpieczne konto" - sposób działania:
Przez telefon ktoś podaje się za policjanta ewentualnie prokuratora albo pracownika banku i twierdzi, że pieniądze na koncie bankowym są zagrożone. Wmawia rozmówcy, że aby uchronić pieniądze przed złodziejami, należy je "przelać" na specjalnie utworzone "bezpieczne konto". Niejednokrotnie oszust podający się za funkcjonariusza twierdzi, że prowadzi tajną operacje wymierzoną przeciwko oszustom. Osoba, która uwierzy w taką historię, sama przekazuje swoje oszczędności na obce, nieznane konto bankowe. Tak w dużym skrócie wygląda schemat działania przestępców, którzy wyłudzają pieniądze pod pozorem walki z oszustwami.
Pamiętaj!
Jeśli usłyszysz przez telefon podobny scenariusz, natychmiast zakończ rozmowę, bo masz do czynienia z oszustem! Funkcjonariusze policji nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych sprawach i nie żądają pieniędzy ani danych niezbędnych do logowania na koncie bankowym.