W Zduńskiej Woli powstała tężnia solankowa
W Parku Miejskim w Zduńskiej Woli została wybudowana tężnia solankowa. Do wykonania zostały jeszcze prace związane m.in. z pomalowaniem obiektu, a jego uruchomienie planowane jest na wiosnę przyszłego roku. Budowa tężni to jedno z zadań tegorocznego Budżetu Obywatelskiego i już pojawiają się głosy niezadowolonych mieszkańców, że obiekt różni się od projektu, na który głosowali.
Zduńskowolska tężnia wybudowana została z drewna i gałęzi tarniny. Ma być to miejsce, w którym będzie można korzystać z naturalnych właściwości solanki, bogatej w minerały. Wokół drewnianej konstrukcji zainstalowano ławki, kosze na śmieci oraz oświetlenie.
- To co powstało odbiega od zgłoszonego przez nas projektu i tak się zastanawiamy, czy to na pewno jest ta tężnia - mówi Aleksander Guć ze Stowarzyszenia Zielona Wola, które było inicjatorem budowy tężni. - Jedyne co zgadza się z obecnym stanem, a tym co było w projekcie, to ilość koszy na śmieci. Podstawowa kwestia dotycząca tej tężni jest taka, że my wnioskowaliśmy, żeby wyglądała ona tak, jak altany w parku. Zwracaliśmy uwagę, aby najlepiej miała taką formę jak altana na wyspie, czyli był to okrągły obiekt. Natomiast z racji, że tężnia znajduje się przy ścieżce prowadzącej do ul. Piwnej, gdzie stoją takie prostokątne altany, to stwierdziliśmy, że dopuszczalne jest, aby tężnia przypominała właśnie te altany. Faktycznie kształtami geometrycznymi jest to względnie zbliżone, ale nie sposób nie zauważyć, że te altany mają inną konstrukcję, są bardziej ażurowe. Mamy nadzieję, że można to jeszcze poprawić - dodaje.
Przedstawiciel Zielonej Woli zwraca również uwagę, że projekt przewidywał jeszcze montaż leżaków miejskich, stojaków na rowery, a także nasadzenie 20 drzew.
- Te drzewa miały być posadzone wzdłuż ścieżki prowadzącej do tężni oraz wokół niej, żeby stworzyć taką oazę, żeby było to miejsce takiego wyciszenia i ukojenia dla mieszkańców. Tutaj akurat muszę powiedzieć, że bardzo dobrze, że urząd miasta nie sadzi tych drzew w grudniu, bo sadzenie roślin przy ujemnych temperaturach nie najlepszym pomysłem. Mamy jednak nadzieję, że ten projekt da się jeszcze uratować, że ta tężnia nie jest jeszcze skończona - podkreśla Aleksander Guć.
Jak sprawę komentują władze miasta?
- Budowa tężni kosztowała prawie 400 tys. zł i w takich środkach finansowych można było zrobić tego typu obiekt. To nie są tanie rzeczy. Oprócz tej tężni, którą widzimy, trzeba było wykonać szereg prac przyłączeniowych związanych z tym, żeby ta tężnia mogła funkcjonować. Ona rzeczywiście może się wydawać mała, ale to miejsce jest rozwojowe - wyjaśnia wiceprezydent Zduńskiej Woli Paweł Szewczyk i dodaje, że miasto nie wyklucza w kolejnym etapie rozbudowy tężni i jej zadaszenia. - Na pewno w tych kwotach, które były składane przez wnioskodawcę, nie było możliwości wykonania chociażby takiej tężni, jaka była prezentowana podczas kampanii informacyjnej dotyczącej tego projektu. Z Budżetem Obywatelskim bardzo często tak jest, że pomysł składany przez mieszkańców nie posiada żadnej dokumentacji i dopiero przy realizacji pojawiają się kolejne schody. Przetarg na tę tężnię unieważnialiśmy dwukrotnie ze względu na za wysokie ceny ofert. Opisaliśmy jaki chcemy wariant. Przypomnę, że toaleta w parku, kilka lat temu, kosztowała ponad 300 tys. zł. Ceny takich obiektów są bardzo duże, chociaż wydawałoby się, że patrząc na tego typu obiekt, powinien on kosztować 100-120 tys. zł. Robiliśmy rozeznanie rynku, zresztą zgłoszone w przetargach oferty opiewały od 400 do nawet 700 tys. zł - zaznacza wiceprezydent Szewczyk.
Dodajmy, że projekt budowy tężni solankowej w Parku Miejskim w Zduńskiej Woli w głosowaniu w ramach Budżetu Obywatelskiego zdobył 978 głosów mieszkańców i zajął pierwsze miejsce.