Zielone światło dla przejęcia szkoły rolniczej w Wojsławicach
Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma przejąć wraz z majątkiem od samorządu powiatu Zespół Szkół Rolnicze Centrum Kształcenia Ustawicznego w Wojsławicach? Był to główny temat ostatnich obrad Rady Powiatu Zduńskowolskiego. Trwająca przez dwa dni sesja zakończyła się zatwierdzeniem przez radnych uchwały intencyjnej w tej sprawie.
Dyskusja o sprawie przekazania szkoły pod zarząd ministerstwa rozpoczęła się już na piątkowych obradach powiatowych radnych. Wówczas to na sesji pojawili się dyrekcja i nauczyciele, którzy przekonywali radnych, że to dobre rozwiązanie.
- Po koniec stycznia pojawiła się taka możliwość ze strony ministerstwa dla naszej szkoły. Spotkaliśmy się z Panią starostą Hanną Iwaniuk i całym gronem pedagogicznym wyraziliśmy naszą pozytywną opinię. Korzyści są bardzo duże. To jest pewność utrzymania szkoły, która ma ogromną tradycję. Ministerstwo, przejmując naszą placówkę, zapewni jej w pełni utrzymanie i zatrudnienie nauczycieli, jak również możliwość pełnego dofinansowania, bez względu na liczebność klas - zaznaczył Ireneusz Stasiak, dyrektor ZSRCKU w Wojsławicach.
- Nasza szkoła jest trudna w utrzymaniu i my to wiemy, bo to jest droga edukacja. Od lat słyszymy, że jesteśmy pod kreską, że możliwości finansowe powiatu utrzymania kształcenia rolniczego, na wymaganym obecnie poziomie, jest praktycznie niemożliwe. W kolejnych latach obserwujemy, jak kurczy się nasza baza edukacyjna, zwłaszcza jeśli chodzi o gospodarstwo rolne. Dochodzą do nas również głosy, że w związku z trudną sytuacją demograficzną, mamy nie otwierać kolejnych kierunków kształcenia rolniczego. Bardzo byśmy prosili, żeby nie patrzeć na nas wyłącznie przez pryzmat przekazywanego majątku, tylko na zasoby ludzkie i możliwości rozwoju szkoły - podkreśliła w swoim wystąpieniu na sesji Bogumiła Filipiak, nauczycielka przedmiotów zawodowych w tej szkole.
- Szkołę tworzy majątek, owszem, ale szkoła to przede wszystkim ludzie, zgrany zespół, ludzie, którzy mają pomysły na tę szkołę. To dla nas ogromna szansa, która wiąże się też z tym, że czeka nas ogromny spadek demograficzny. Do naszej szkoły przychodzą dzieci z pasją, które wiedzą po co przychodzą. Jeżeli nie będą miały odpowiedniej bazy, to nie przyjdą. Ja wiem, że samorząd powiatowy nie ma dochodów własnych. W związku z czym, skąd wziąć te pieniądze, skoro do normalnego egzystowania co roku trzeba dokładać około 1,5 mln zł. Dlatego nasza jednogłośna wolna jest taka, że chcielibyśmy przejść pod ministerstwo - apelowała do powiatowej rady Jolanta Będkowska-Ławniczak, która także kształci w tej placówce, a jeszcze do niedawna była jej wicedyrektorką.
Radni mieli sporo pytań dotyczących dokładnych warunków na jakich szkoła w Wojsławicach miałaby trafić pod zarząd ministerstwa. Poprosili też zarząd powiatu i biuro rady o szereg dokumentów z tym związanych. W efekcie piątkowe obrady zostały przerwane, a sesja została wznowiona wczoraj, 27 lutego.
Po kolejnej dyskusji powiatowi radni stosunkiem głosów 16 "za" przy jednym przeciw zatwierdzili uchwałę intencyjną o przejęciu placówki przez ministerstwo, co miałoby nastąpić od 1 stycznia 2025 roku.
- Ja się cieszę, że ten temat został poruszony. Z jednej strony na szali przekazania szkoły były argumenty czysto merytoryczne i finansowe, czemu przekazujemy majątek szkoły, w ramach którego jest sporo ruchomości i nieruchomości w postaci gruntów i budynków. Z drugiej strony na szali była sprawa przyszłości tej szkoły, która przede wszystkim ma problem, i nie różnimy się tu od innych miejsc w Polsce i Europie, z coraz mniejszym zainteresowaniem zawodami rolniczymi. Ciężko byłoby uzyskać nam taką liczbę uczniów, żeby bilans wpływów i wydatków tej szkoły zamykał się jakąś akceptowalną kwotą. Te kwoty były w ostatnich latach bardzo duże, ale myślę, że dla tych, którzy podejmowali decyzję w tej sprawie, najbardziej liczyło się dobro szkoły - podkreśla starosta zduńskowolska Hanna Iwaniuk.
W ślad za intencyjną uchwałą o przejęciu szkoły, rada zatwierdziła także uchwałę o likwidacji działającego tam liceum ogólnokształcącego, ale nie oznacza to, że przestanie ono istnieć.
- Jeśli mowa o przekazaniu szkoły, to musi być czystość kształcenia, czyli szkoła rolnicza może być tylko w zakresie zawodów rolniczych, a ponieważ są tam również zawody w ramach liceum ogólnokształcącego, to musimy to liceum zlikwidować i wyodrębnić je, bo tegoroczny nabór będzie podstawą do przyjęcia wszystkich uczniów i część z nich, jeśli wybiorą te zawody nie rolnicze, to będą mogli kształcić się w tej szkole w ramach tego wyodrębnionego liceum - mówi starosta Iwaniuk.
Na terenie ZSRCKU w Wojsławicach, oprócz działek i samego budynku szkoły, znajduje się również zabytkowy pałacyk, internat, siedziba domu dziecka czy baza techniczna Powiatowego Zarządu Dróg. Co z tym majątkiem?
- PZD prowadzi tam swoją działalność na wyodrębnionej działce i nie ma tu przeszkód, bo ministerstwo nie zabiega o nią. Natomiast jeśli chodzi o dom dziecka, to jest zapewnienie, że będzie on funkcjonował przynajmniej przez 10 lat na zasadzie użyczenia pomieszczeń bez czynszu, jedynie z rozliczeniem mediów. Natomiast budynek szkoły, pałac, siedziba internatu i schroniska zostaną przekazane ministerstwu wraz z działką, na której się znajdują. Boli nas trochę serce, bo to sporo majątku, ale z drugiej strony dalsze funkcjonowanie tej szkoły i jej zachowanie w powiecie zduńskowolskim jest uważam dobrym rozwiązaniem - wyjaśnia starosta zduńskowolska.
Teraz sprawę przejęcia wojsławickiej szkoły przez ministerstwo rolnictwa będzie opiniowało łódzkie kuratorium oświaty. Jeśli decyzja będzie pozytywna, to wówczas powiatowa rada będzie procedować już wiążącą uchwałę o zmianie organu prowadzącego dla tej placówki. Musi to nastąpić do końca marcu br., a ma to związek z tym, że ministerstwo musi uwzględnić ją w swoich przyszłorocznych planach finansowych.