Kradli skutery, żeby pojeździć i sprzedać
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Łasku ustalili i zatrzymali sprawców kradzieży dwóch motorowerów. 20-latek wraz z 16-latkiem kradli skutery po to, aby na nich pojeździć, a następnie sprzedać. Planu nie udało się jednak zrealizować, bo w trakcie użytkowania maszyny odmawiały złodziejom posłuszeństwa.
W czwartek, 28 marca, dyżurny łaskiej policji został poinformowany o kradzieży motoroweru marki Kymco z pod jednej z kamienic w Łasku. Na miejsce natychmiast udali się policjanci, którzy wykonali oględziny miejsca zdarzenia, a także zabezpieczyli ślady. Podczas rozmów z mieszkańcami funkcjonariusze ustalili, że kradzieży mogło dokonać dwóch mężczyzn, którzy kilka godzin przed zniknięciem motoroweru siedziało na ławce obok.
- Policjanci szybko wytypowali jednego z potencjalnych złodziei i jeszcze tego samego dnia udali się pod adres jego zamieszkania. 20-latek przyznał się, że w nocy razem ze swoim 16-letnim kolegą ukradł stojący pod kamienicą skuter. Dodał, że chcieli sobie pojeździć a następnie ukryć go i sprzedać, dzieląc się pieniędzmi. Ich plan jednak zawiódł, bo z koła skradzionego motoroweru zeszło powietrze, więc zostawili go pod płotem przypadkowej posesji na terenie gminy Łask. Dodatkowo okazało się, że w skradzionym motorowerze było mało paliwa. Sprawcy wrócili więc do miasta, gdzie zakupili benzynę. Podczas powrotu zauważyli, że na przyblokowym parkingu stoi kolejny skuter. Bez chwili zastanowienia zdecydowali, że również go ukradną. Przepchnęli motorower w inne miejsce i próbowali go odpalić "na krótko" kablami. Los chciał, że po raz kolejny planu nie udało się zrealizować. Silnik nie odpalił, a sprawcy postanowili porzucić swój kolejny łup. Zniechęceni dalszym działaniem wrócili do domów - relacjonuje sierżant sztabowy Bartłomiej Kozłowski, oficer prasowy łaskiej policji.
Motorowery wróciły do swoich właścicieli. Teraz 20-latek odpowie przed sądem za kradzież mienia, za co grozi do 5 lat więzienia, a o dalszym losie 16-latka zadecyduje sąd rodzinny.