Projekt dla Sieradza
Przed drugą turą wyborów prezydenckich w Sieradzu padają konkretne deklaracje. Sąd wydał decyzję w procesie wyborczym, a mieszkańcy dokonają wyborów już 21 kwietnia. - Ważne, żeby uwierzyli w samorząd, poznali programy kandydatów i wybrali najlepszą drogę dla miasta - mówi Paweł Osiewała.
To była kampania wyborcza przeplatana wieloma emocjami i działaniami. Z ulic powoli znikają kolorowe plakaty kandydatów do rad samorządowych, a w Sieradzu pozostały dwie twarze, kandydaci na fotel prezydenta miasta, w tym urzędujący prezydent Paweł Osiewała.
- Dziękuję za wszystkie oddane w I turze głosy i poparcie jakiego mi Państwo udzielają. Dziękuję za zaangażowanie w sprawy miasta. Kolejny, ale tym razem, ostatni raz staję do wyborów samorządowych, by sprawować funkcję prezydenta miasta Sieradza. Miasta, na którym zależy mi z pewnością tak samo mocno jak Państwu. Ostatni, bo to obiecałem. Trzy kobiety mojego życia Kasia, Kinga i Iga bardzo mi kibicują, ale też najlepiej wiedzą jak bardzo jestem zaangażowany w swoją pracę. Obiecałem, że startuję ostatni raz. Wcześniej złożyłem też inną obietnicę. Że dokończę wszystkie rozpoczęte i zaplanowane projekty, na których powodzenie ciężko pracowali mieszkańcy tego miasta. Ci, którzy tworzyli koncepcję w urzędzie miasta, poszukiwali i pozyskiwali środki na hale sportowe, boiska, drogi i inne potrzeby. Ci, którzy zaangażowali się w konsultacje, a także ci, którzy motywowali do zmian, wymagali zmian i ciągle ich pilnują - mówi Osiewała.
Spory wyborcze
Po tym jak Paweł Osiewała sprzeciwił się prowadzeniu kampanii wyborczej na obiektach sportowych MOSiR w trakcie zajęć edukacyjnych dla młodzież, kontrkandydat pozwał go w trybie wyborczym zarzucając mu kłamstwo. Wówczas rozpętała się spirala hejtu, która miała zdyskredytować słowa Pawła Osiewały, skupiona na wyzwiskach, kłamca, oszust. Ostatecznie jednak sąd w całości odrzucił wnioski kontrkandydata Osiewały.
- Nie kłamałem. Zwróciłem tylko uwagę na to, żeby nie zagalopowywać się w kampanii i głosowanie pozostawić dorosłym. Decyzja sądu utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto było wówczas zabrać głos. Nie oczekuję, że moi przeciwnicy będą mnie teraz przepraszali czy usuwali swoje posty. Wiem, że przyzwoici ludzie potrafią ocenić co się wydarzyło, a decyzja sądu to potwierdziła. Stało się. Być może zawiódł brak doświadczenia, być może emocje, które w kampanii mogą czasem poprowadzić krok za daleko, ważne jest dla mnie to, żeby Państwo sami wyciągali wnioski - dodał Paweł Osiewała.
Pojedynek na programy
Obaj kandydaci swoje programy umieścili w internecie. Projekt dla Sieradza to propozycja Osiewały, którą można prześledzić na stronie www.solidarnemiastosieradz.pl.
- Mam nadzieję, że mieszkańcy zaufają konkretnym projektom z określonym już finansowaniem, dlatego, że dokładaliśmy starań, by projekt zaspokajał potrzeby artykułowane w różnych obszarach, by projekt był łatwy do sprawdzenia, a przede wszystkim miał wskazane lub już pozyskane konkretne finansowanie. Nauczyłem się tego, że można obiecać to na co ma się wpływ i na co można przeznaczyć lub znaleźć pieniądze. Reszta jest marzeniem, obietnicą, a czasem złudną nadzieją, która zwodzi zarówno mieszkańców jak i władze. Moje wieloletnie doświadczenie nauczyło mnie patrzenia daleko w przyszłość, szeroko w miasto i cierpliwie w poszukiwaniu pieniędzy z zewnątrz. Na projekty przedstawione w Projekcie dla Sieradza pozyskałem ponad 100 mln zł. Deklaruję również, że jeśli zostanę prezydentem dołożę starań, żeby poparte przez mieszkańców pomysły, prezentowane przez konkurentów, które znajdą finansowanie, a które nie były tożsame z moimi projektami, zostały zrealizowane. - dodaje Paweł Osiewała.
Nie wszystko udaje się zrobić od razu, mówi Osiewała, ale dodaje, że dołożył wszelkich starań, by Sieradza nie omijały środki zewnętrzne, żeby nie przespał swojej szansy rozwoju. - Rozmawiałem z każdym i przekonywałem do naszych, miejskich projektów wszystkich. Marszałka z PO i PiS, starostę z PSL, prezesów banków i przedstawicieli funduszy zewnętrznych. Uczyłem się każdego dnia być pokornym wobec Państwa oczekiwań, ostrożnym wobec polityki i uważnym na rozwiązania pozwalające na podnoszenie znaczenia naszego miasta zarówno w oczach Państwa, ale przede wszystkim w oczach tych, którzy mają wpływ na dystrybucję środków. Bez względu na opcję polityczną jaka rządziła krajem i województwem, do Sieradza w trakcie ostatnich dwóch kadencji, popłynęły miliony dodatkowych środków.
Ostatnie słowo w kampanii
- Nie jestem idealny. Ale cały czas się uczę. Dzisiaj z tymi wszystkimi swoimi ludzkimi przywarami i zawodowymi niedociągnięciami staję przed Państwem i zwyczajnie proszę Państwa o szansę na dokończenie pracy, na dokończenie projektów, które będą nam wszystkim służyły przez wiele lat. Chciałbym, żebyście zaufali tym projektom, biorąc pod uwagę to wszystko co udało nam się dotychczas zrobić. Nie będę ich realizował samodzielnie. Będą to robili mieszkańcy naszego miasta. Pracownicy szkół, firm, urzędów, organizacji pozarządowych oraz różnych instytucji. Każdy w ten nasz projekt dla Sieradza wkłada i będzie wkładał cząstkę siebie. Bardzo obiektywnie oceniając naprawdę wiele nam się już udało zrobić. Dokończmy to razem. Dzisiaj Państwu serdecznie dziękuję za poparcie. Proszę o Państwa udział i głos w wyborach 21 kwietnia - kończy Paweł Osiewała.
Materiał finansowany przez KWW Solidarne Miasto Sieradz