Rzeźniczak przed obliczem Temidy

Proces w tzw. prezydenckiej aferze korupcyjnej trwa od września 2009 r. Na głównym oskarżonym - Zenonie Rzeźniczaku - ciąży 21 zarzutów, które dotyczą m.in. brania łapówek od podwładnych oraz nadużywania władzy. Na ławie oskarżonych zasiada również 13 innych osób, w tym byli szefowie miejskich spółek oraz były sekretarz miasta.

Zeznania Agaty N.

Wyjaśnienia byłej pracownicy urzędu przede wszystkim skupiły się na sprawie wyborów samorządowych w 2006 roku. N. zeznała, że została zmuszona przez prezydenta do startowania w wyborach, jak to określiła cytując Zenona Rzeźniczaka - "albo idziesz, ze mną, albo Cię nie ma".

"Mała Ojczyzna"

Poruszono również sprawę ulotek wyborczych prezydenckiego komitetu wyborczego "Mała Ojczyzna", za które, jak twierdzi N., płaciła dwukrotnie, bowiem potrzebny był dodruk. Raz wręczyła pieniądze Sławomirowi S., a drugi samemu Rzeźniczakowi. Miała to być kwota 120 złotych za każdym razem. Na co były prezydent złożył oświadczenie, że nie przyjmował od niej tych pieniędzy, a ulotki drukowano tylko raz i dysponuje fakturami na dowód.

Jutro zezna Trzciński

Ireneusz K. złożył dziś wniosek o wyłączenie jego sprawy do odrębnego postępowania, uważając, że to przyspieszy ogłoszenie wyroku dotyczącego jego osoby. Sąd jednak nie widząc formalnych powodów do takiego rozwiązania, wniosek odrzucił. Kolejna rozprawa już jutro, na której to wyjaśnienia ma złożyć ponownie Marek Trzciński, oskarżyciel posiłkowy w tym procesie.