Wielki pożar w zakładzie utylizacji odpadów w Woli Łaskiej
Wielki pożar wybuchł 1 lipca na składowisku odpadów w Woli Łaskiej (pow. łaski). Doszło tam do eksplozji, a kłęby dymu były widoczne nawet z odległości kilkunastu kilometrów. Do pożaru skierowano kilkadziesiąt strażackich jednostek oraz inne służby. Poszkodowanych zostało 10 osób. Niestety jedna z poszkodowanych osób zmarła w szpitalu. Trwa ustalanie przyczyn pożaru.
- Do zdarzenia doszło po godzinie 14:00. Otrzymaliśmy zgłoszenie, że w wyniku wybuchu doszło do pożaru na tym składowisku. Pożarem objętych było około 500 metrów kwadratowych tego składowiska. Znajdują się na nim prawdopodobnie odpady po aerozolach, zbiorniki pod ciśnieniem - powiedział nam kapitan Łukasz Górczyński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.
Na miejsce, oprócz strażackich jednostek państwowej i ochotniczej straży pożarnej, wezwano z Łodzi specjalistyczną jednostkę ratownictwa chemicznego. Do osób poszkodowanych lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratowniczego.
Jak informuje Państwowa Straż Pożarna - na miejscu w kulminacyjnym momencie działania prowadziło 48 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej - 169 strażaków. Na miejscu swoje działania prowadziła także grupa operacyjna Komendanta Głównego PSP. Obecne na miejscu pożaru zastępy ratownictwa chemicznego nie wykryły zagrożenia dla mieszkańców pobliskich miejscowości.
- Podczas pożaru rannych zostało 10 osób, w tym 2 ciężko. Poszkodowani trafili do szpitali w Łasku, Pabianicach, Bełchatowie oraz Siemianowicach Śląskich. Droga wojewódzka 473 od węzła trasy S8 w miejscowości Teodory do al. Niepodległości w Łasku była całkowicie zablokowana. Policjanci zabezpieczali miejsce zdarzenia, udrażniali przejazd służbom ratowniczym i kierowali ruchem na wyznaczone objazdy. Mundurowi ustalili świadków zdarzenia, z których część została przesłuchana. Wszystkie okoliczności wyjaśni policyjne śledztwo, które będzie prowadzone pod nadzorem prokuratury - zaznacza Bartłomiej Kozłowski, oficer prasowy policji w Łasku.
Prokuratura Rejonowa w Łasku przeprowadzi śledztwo dotyczące wyjaśnienia okoliczności i przyczyny pożaru.
- Pożar swoim zasięgiem objął około 500 m2 powierzchni na zewnątrz i około 100 m2 wewnątrz hali zakładu. W wyniku zdarzenia zostało rannych 10 osób, w tym dwie ciężko. Ranni zostali przyjęci do szpitali w Łasku, Pabianicach, Bełchatowie oraz w specjalistycznej placówce w Siemianowicach Śląskich. Pozostali pracownicy zostali bezpiecznie ewakuowani. Na miejscu zdarzenia pod nadzorem prokuratora wykonane zostały oględziny z biegłym z zakresu pożarnictwa. Zostali przesłuchani świadkowie. Zabezpieczono do dalszych badań nagrania z monitoringu. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska pobierze próbki do dalszej analizy. Prokurator zawiadomił Państwową Inspekcję Pracy, która przeprowadzi postępowanie w zakresie przestrzegania zasad BHP. Na miejscu zdarzenia byli także przedstawiciele Sanepidu oraz członkowie sztabu kryzysowego, który został zwołany w Starostwie Powiatowym w Łasku. Poczynione dotychczas ustalenia nie wskazują na celowe działanie i przestępcze podpalenie. Jak ustalono nie doszło do skażenia powietrza ani wody gruntowej w obrębie miejsca objętego pożarem. Postępowanie jest we wstępnej fazie. Przestępstwo sprowadzenia pożaru, który zagraża życiu i zdrowiu wielu ludzi zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności - informuje Prokuratura Okręgowa W Sieradzu.
Niestety po kilku dniach jedna z poszkodowanych osób zmarła w szpitalu.
- Pierwotnie osób pokrzywdzonych, które zostały skierowane do specjalistycznych także placówek medycznych było dziesięć. Jednej z osób w wyniku obrażeń ciało doznanych w wyniku pożaru nie udało się skutecznie uratować. Poniosła ona śmierć po kliku dniach udzielnej pomocy - powiedziała nam prokurator Jolanta Szkilnik, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.
W sprawie pożaru zakładu utylizacji odpadów w Woli Łaskiej oświadczenie wydał burmistrz Łasku Monika Mrowińska. Z jego treścią możecie zapoznać się TUTAJ.