Kolejny koncertowy weekend z Kolorami Polski
Na ostatni weekend lipca organizatorzy Wędrownego Festiwalu Filharmonii Łódzkiej zaplanowali koncert dwóch pianistów i zespołu wokalnego. W sobotę w Makowiskach kompozycje Jana Paderewskiego zagrają Michał Szymanowski i Krzysztof Herdzin. W niedzielę w Poświętnem wystąpi Zazula.
sobota 27 lipca 2024,godz. 19:00, wstęp wolny
Makowiska, kościół pw. św. Józefa Oblubieńca NMP, ul. Radomszczańska 56/62
"Szymanowski & Herdzin - Paderewski"
Wykonawcy:
Michał Szymanowski - fortepian
Krzysztof Herdzin - fortepian (jazzowy)
Program:
Ignacy Jan Paderewski - Tańce Polskie op. 5
Ignacy Jan Paderewski - Elegia b-moll op. 4
Ignacy Jan Paderewski - Introdukcja i Toccata op. 6
Ignacy Jan Paderewski - Humoresques de Concert Op. 14 zeszyt I:
Menuet G-dur, Sarabanda h-moll, Caprice (genre Scarlatti) G-dur
opracowania kompozycji I. J. Paderewskiego przez Krzysztofa Herdzina:
Menuet G-dur op. 14 nr 1,
Legenda As-dur op. 16 nr 1,
Nokturn B-dur op. 16 nr 4,
Temat z Fantazji polskiej gis-moll op. 19,
Temat z III części Koncertu fortepianowego a-moll op. 17
Prowadzenie koncertu: Stefan Munch
Niepisaną tradycją Kolorów Polski jest łączenie, zderzanie i zestawianie ze sobą kontrastowych stylistyk. Nie inaczej będzie w Makowiskach, gdzie będziemy mieli okazję posłuchać dwóch różnych wcieleń muzyki Ignacego Jana Paderewskiego. Jego droga na muzyczny parnas wcale nie była prosta - wprawdzie ukończył studia muzyczne w Warszawie, lecz dopiero pokaźna suma przekazana przez aktorkę Helenę Modrzejewską pozwoliła mu rozwinąć skrzydła pod kierunkiem Teodora Leszetyckiego w Wiedniu. Koncertował na całym świecie, a działalność muzyczną łączył z krzewieniem myśli o niepodległości Polski. Ukoronowaniem jego dyplomatycznej działalności było objęcie teki premiera w rządzie II Rzeczypospolitej po I wojnie światowej.
Oryginalne kompozycje Paderewskiego wykona Michał Szymanowski. Ten wirtuoz młodego pokolenia jest absolwentem Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, triumfatorem konkursów m.in. im. Fryderyka Chopina w Darmstadt (2017), MozARTe w Akwizgranie (2016) i im. Fryderyka Chopina w Daegu (2015). W programie występu znalazły się miniatury fortepianowe, w tym chętnie wykonywane "Tańce Polskie" op. 5 wspomnianego Paderewskiego. Rewersem będą jazzowe wizje osnute wokół tematów jego kompozycji, w tym słynnego Menueta G-dur, nawiązującego do estetyki XVIII wieku i napisanego (wedle anegdoty), by zwrócić uwagę Tytusa Chałubińskiego, wielkiego admiratora Mozarta. To nie pierwszy kontakt autora opracowań, Krzysztofa Herdzina, z muzyką poprzednich epok - wcześniej aranżował utwory choćby Grażyny Bacewicz, Fryderyka Chopina i Tadeusza Bairda. Współpracował z wieloma artystami, wykonującymi muzykę różnych gatunków: od AUKSO przez Zbigniewa Namysłowskiego do Natalii Kukulskiej.
Festiwal "Kolory Polski" odwiedził Makowiska także rok temu, z koncertem skrzypcowo-organowym. Podobnie jak wtedy, przenosimy się do kościoła pw. św. Józefa Oblubieńca NMP. Pierwotna, drewniana świątynia z XIV (!) wieku została pięć stuleci później zastąpiona kościołem murowanym, dla którego ubiegły wiek okazał się szczególnie burzliwy. W czasie okupacji hitlerowskiej pełnił funkcję magazynu, po wojnie przywrócono go do stanu pierwotnego, a w 1969 roku dotknięty został wielkim pożarem, w którym spłonęły organy. Zostały one odnowione dopiero w latach 2018-19. W wyposażeniu wnętrza warto zwrócić uwagę na dwa feretrony, czyli przenośne, obustronnie malowane obrazy z przełomu XIX i XX wieku, a także wizerunek Matki Bożej z Dzieciątkiem w ołtarzu głównym.
niedziela 28 lipca 2024, godz. 19:00, wstęp wolny
Poświętne, Bazylika św. Filipa Neri i św. Jana Chrzciciela i Sanktuarium NMP Świętorodzinnej w Studziannie, ul. Główna 7
Wystąpi zespół Zazula
W programie: Letila Zozula, Tam pod borem, Mak, Kąpała się Kasia, Oj tam pid horeju, Kosyv kozak, Ticho nad riczkoju, Doliny, Liubliu Hrycia, Moja maty, Rode nasz krasnyj, Horila Sosna, Oj na Ivana, Te rozkwitłe, W moim ogródeczku, Cichaj, W nebesach, Krywaniu, Kare konie
Zazula to bodaj najbardziej crossoverowa, zatem najśmielej wykraczająca poza gatunkowe ramy propozycja z naszej festiwalowej listy. Sześć wokalistek, które mają za sobą doświadczenia wspólnych występów w ZPiT "Mazowsze" zawiązało działalność dobrych kilka lat temu i początkowo odtwarzało polskie i ukraińskie pieśni w formie bliskiej źródłom. Zafascynowane techniką tzw. śpiewu białego artystki kształciły się m.in. pod okiem Ireny Slywczuk, pracując nad zestrojeniem głosów i poszukując w zespołowym śpiewie wspólnotowej tożsamości. Przenikliwym brzmieniem sekstetu zainteresował się zespół Enej, który w 2019 roku zaprosił śpiewaczki do wspólnego projektu. Po wkroczeniu na tę ścieżkę nie było już odwrotu - dziewczyny poczuły, że choć darzą dużym szacunkiem inicjatywy rekonstrukcji tradycji, bliżej im do opowiadania o niej językiem współczesnych gatunków popularnych. Tak nawiązały współpracę z aranżerem i trójką instrumentalistów, której owocem jest debiutancka płyta "Pieśni Ludu". Znalazły się na niej nie tylko mocno utrwalone w polskiej kulturze melodie ludowe, takie jak "W moim ogródeczku" czy "Kare konie", ale i pieśni zaczerpnięte z południowych krańców Słowiańszczyzny. Przybierają one czasem odsłonę balladową, gdzie indziej elektroniczną, chwilami wręcz rockową i kto wie, czy stylistyczne bogactwo, brzmieniowa obfitość i siła ekspresji nie są tymi cechami zespołu, które najlepiej korespondują z barwną sztuką baroku. Zabytkiem z tego właśnie okresu jest monumentalne sanktuarium Matki Bożej Świętorodzinnej w Studziannie - należąca do grona największych świątyń województwa łódzkiego wzniesionych w tym stylu. Jej historia wiąże się z tajemniczym obrazem przedstawiającym Świętą Rodzinę odzianą w bogato zdobione szaty, zgromadzoną przy wieczornym stole oświetlonym płomieniem świecy. Wisi on dziś w głównym ołtarzu Bazyliki, ale cztery stulecia temu zdobił ścianę izby studzianieńskiego dworu. Pomieszkiwał w niej zdun, który przy reperowaniu pieców ciężko zachorował i zlękniony śmierci, gorliwie modlił się każdego wieczoru. Pewnej nocy zbudził go bijący od obrazu blask i głos, który obiecał, że wyzdrowieje, jeśli tylko na pobliskim wzgórzu wzniesiona zostanie świątynia. Rzemieślnik odzyskał siły, prace budowlane ruszyły parę lat później i od tamtej chwili pątnicy regularnie kierują kroki w stronę Studzianny. Nic dziwnego - napis na jednej z tablic Bazyliki głosi: "Dom ten jest słynny z życiodajnej krynicy studziennej. Wszelka nieprawość zostanie w niej utopiona. Dla strapionych - płynie tu fala potrójna, z nadmiarem. Ktokolwiek biegnie ku niej, wraca stąd radosny".
Więcej informacji na temat tegorocznej edycji "Kolorów Polski" znajdziecie TUTAJ.