Oszuści nie mają wakacji - uwaga na transakcje w internecie
Zduńskowolanin za pośrednictwem portalu społecznościowego kupił łódź zanętową. Zamówił wysyłkę za pobraniem. Kurier przywiózł paczkę i okazało się, że zamiast zamówionego towaru jest w niej pistolet do kleju. Kupujący nie ma jak złożyć reklamacji, bo strona internetowa sklepu została usunięta. Brak adresu stacjonarnego sklepu, poczty elektronicznej i telefonu. Bądźmy ostrożni dokonując zakupów przez internet. Oszuści nie idą na urlop.
Są wakacje, ale nie dla oszustów. Oni są bezwzględni, nie odpuszczają gdy tylko wyczują możliwość uzyskania jakiejkolwiek korzyści finansowej. Będą starali się, abyśmy im zaufali. Pamiętajmy, że wszystko zależy od nas.
- Do Komendy Powiatowej Policji w Zduńskiej Woli zgłosił się 33-latek. Zawiadomił o utracie 9 tysięcy złotych z konta bankowego. Do pokrzywdzonego zadzwoniła kobieta podająca się za pracownika parabanku. Poinformowała go, że ktoś próbował zaciągnąć pożyczkę na jego dane. Spytała się, w jakim banku ma założone konto. Powiedziała, że poinformuje ten bank o próbie oszustwa. Pół godziny później mężczyzna odebrał drugi telefon. Kobieta z drugiej strony słuchawki przedstawiła się jako pracownik banku w którym zduńskowolanin ma konto. Potwierdzała dane i dopytywała o rzekomą próbę oszustwa na koncie 33-latka. Poinformowała, że zaraz zadzwoni osoba z działu bezpieczeństwa banku. Mężczyzna, który zadzwonił do zduńskowolanina w czasie rozmowy polecił mu zalogować się do aplikacji bankowej, instruował 33-latka co ma włączać w poszczególnych zakładkach aplikacji - relacjonuje Katarzyna Biniaszczyk, oficer prasowy policji w Zduńskiej Woli.
Finalnie, pokrzywdzony stracił 9 tysięcy złotych, które zostały wypłacone z jego konta poprzez „blik”. Pokrzywdzony zorientował się, że nie rozmawia z prawdziwymi pracownikami banku po wypłacie pieniędzy. Podkreśla, że każda z dzwoniących do niego osób miała wschodni akcent. Żałuje, że nie zakończył tych rozmów, nie skontaktował się sam ze swoim bankiem, bo wtedy uchronił by swoje oszczędności.
Inny przykład oszustwa, to zakupy przez internet. 68-letni mieszkaniec powiatu zduńskowolskiego, za pośrednictwem portalu społecznościowego, znalazł ogłoszenie o sprzedaży łodzi zanętowej. Dokonał zakupu, wybierając opcję płatności „za pobraniem”. Kurier przywiózł do domu paczkę, pokrzywdzony zapłacił 440 złotych. Otworzył paczkę i okazało się, że w środku jest pistolet do kleju. 68-latek chciał złożyć reklamację, ale okazało się, że nie ma już takiego ogłoszenia, nie ma tej strony internetowej, tego sklepu, adresu, kontaktu do sprzedającego. 22-latka, za pośrednictwem portalu społecznościowego, znalazła ogłoszenie o sprzedaży opon samochodowych. Za pomocą kodu blik zapłaciła za opony 550 złotych. Nie otrzymała opon, ani zwrotu pieniędzy.
Ważne ostrzeżenie!
Policjanci, mając na celu przeciwdziałanie kolejnym tego typu oszustwom, apelują do internautów o wyjątkową ostrożność podczas dokonywania zakupów za pośrednictwem sieci internetowej. Nie otwierajmy przysyłanych nam linków. Czytajmy komentarze o sprzedającym. Jeśli są negatywne lub nie ma ich wcale - szukajmy innej oferty. Bądźmy czujni i ostrożni. Jeśli dzwoni osoba podająca się za pracownika banku - przerwij rozmowę i sam skontaktuj się ze swoim bankiem. Najlepiej iść do placówki i spytać się pracownika banku, czy coś podejrzanego dzieje się na naszym koncie. Nie wierzmy bezmyślnie każdej osobie, która do nas dzwoni. Rozmawiajmy o takich oszustwach z rodziną i ze znajomymi. Dzięki temu nasi bliscy, będą wiedzieli jak się zachować w takiej sytuacji i nie będą ulegać presji i namowom oszusta.