Mokre fundamenty, zalane piwnice. Sajgon przy Widawskiej
Jedno wielkie bagno - tak w kilku słowach można opisać rejony ulicy Widawskiej w Zduńskiej Woli. Bez gumiaków lepiej się tam nie pchać, ale co mają powiedzieć mieszkańcy?
Choć wydawałoby się, że z rosnącym poziomem wód, będą zmagać się mieszkańcy zalewowych, przyrzecznych terenów, to obecna sytuacja na ulicy Widawskiej jest wyjątkiem od tej reguły. Mieszkańcy od kilku dni walczą z licznymi podtopieniami ich podwórek, a nawet i domów. Najgorzej sytuacja prezentuje się w rejonie posesji nr 45, gdzie woda podmywa fundamenty domu, a teren wokół to jedno wielkie bagno.
Syzyfowa praca
Mieszkańcy winą za taki stan rzeczy obarczają władze miasta i drogowców, którzy pod koniec ubiegłego roku wyremontowali ich ulicę w ramach projektu drogowego "Północ - Południe".
%relacja01%
Z pomocą pospieszyli strażacy, którzy przy użyciu specjalistycznych pomp próbowali zatrzymać żywioł, jednak - jest to syzyfowa praca, bo woda wciąż napływa - mówi Leszek Błaszczyk, dowódca Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej zduńskowolskiej straży pożarnej Ta woda spływająca z pól rzeczywiście nie jest odbierana przez urządzenia melioracyjne. Kiedyś był tam spory rów - ta woda odchodziła bez żadnych problemów. W tej chwili faktycznie zrodził się problem, chyba trzeba będzie wnieść jakąś poprawkę, bo to pompowanie nie przynosi żadnych efektów.
Z deszczu pod rynnę
Podczas remontu drogi wykonana została kanalizacja deszczowa i mieszkańcy muszą się do niej podłączyć - tłumaczy prezydent Piotr Niedźwiecki: Wcześniej rzeczywiście były rowy, które odbierały nadmiar wody. Dzisiaj likwidujemy je - po to budujemy kanalizację deszczową, aby rozwiązywać problem nadmiaru wody i prędzej czy później mieszkańcy będą musieli przewidywać takie działania, aby się podłączyć do kanalizacji.
Jednak trzeba będzie to zrobić na własny koszt i to zapewne będzie kolejnym problemem mieszkańców ulicy Widawskiej, którzy można powiedzieć, że trafili z deszczu pod rynnę.
Komentarze
.
.
.
Art.29.1. Własciciel gruntu, o ile przepisy ustawy nie stanowią inaczej, nie może:
1) zmieniać stanu wody na gruncie, a zwłaszcza kierunku odpływu znajdującej się na jego gruncie wody opadowej ani kierunku odpływu ze źródeł - ze szkodą dla gruntów sąsiednich
2) odprowadzać wód oraz ścieków na grunty sąsiednie.
2. Na właścicielu gruntu ciąży obowiązek usunięcia przeszkód oraz zmian w odpływie wody, powstałych na jego gruncie wskutek przypadku lub działania osób trzecich, ze szkodą dla gruntów sąsiednich.
3. Jeżeli spowodowane przez właściciela gruntu zmiany stanu wody na gruncie szkodliwie wpływają na grunty sąsiednie, wójt, burmistrz lub prezydent miasta może w drodze decyzji, nakazać właścicielowi gruntu przywrócenie stanu poprzedniego lub wykonanie urządzeń zapobiegających szkodom.
.
.
Wydaje się więc, że jeżeli zlikwidowane rowy odprowadzające wodę znajdowały się na gruncie będącym własnością miasta, obowiązek ich odtworzenia lub wybudowania czegoś innego co by wodę mogło odprowadzić, należy do miasta. Pan prezydent może wtedy, w drodze decyzji, nakazać sobie wykonanie tych czynności.
Też uważam, że redaktorzy mogliby się wstrzymać od takich sformułowań.
Faktem jest, że woda na własnej działce należy do właściciela i nie wolno mu odprowadzać jej nigdzie dalej, chyba, że do kanalizacji deszczowej, ale na to właściciel tej kanalizacji musi się zgodzić.
Mogliby sobie zrobić póki co jakąś studnię tzw chłonną i pewnie by sprawę zimowej wody załatwili
czy reporterzy naszego radia kończyli jakąś szkołę?
Byłby w tym rozumowaniu jakiś sens, gdyby to dotyczyło rowów melioracyjnych, a nie jakiś rowków, co je dziadek władek z wujkiem ickiem wykopali za niemca.
Inaczej mówiąc zadabaj sam o siebie, bo jak nie to woda po pas. Zawsze tak było, jest i będzie.
W centrum zd woli jest woda w piwnicach i nikt z mieszkańców cudów w związku z tym nie oczekuje.
Ps. te studzienki na nowych drogach to jakas zmora. Skoro zrobili 2 cm ponizej poziomu nawierzchni to chyba nie bylo problemu zeby je zrobic rowno? 2-3 lata i sie zapadna pod kolami ciezszych aut.
Więcej informacji
Kolejny międzynarodowy sukces Jana Przyrowskiego
Wczoraj, 14:43:43
Zakończył się cykl Spanish Winter Championship w Formule 4. Jan Przyrowski (Campos Racing) z Rossoszycy zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
1
Oferta dla przyszłych rodziców
Dzisiaj, 05:50:24
Szpital Wojewódzki w Sieradzu organizuje dzień otwarty bloku porodowego. Chętni muszą wcześniej zapisać się telefonicznie.
0
Warta rozpoczęła od zwycięstwa
08.03.2025 17:06:16
Piłkarze Warty Sieradz rozegrali swój pierwszym mecz w rundzie wiosennej. Przed własną publicznością wygrali ze Stomilem Olsztyn 1:0.