Jak prawidłowo wezwać służby ratownicze?
Z takim pytaniem do naszej redakcji zwrócił jeden z słuchaczy, który będąc na spacerze w lesie w Wojsławicach zauważył palące i iskrzące się przewody elektryczne. Zadzwonił do Państwowej Straży Pożarnej w Zduńskiej Woli. Usłyszał od dyżurnego, że musi zgłosić to do energetyki lub na numer alarmowy 112. Nasz słuchacz pyta za naszym pośrednictwem, czy funkcjonariusz, który odbiera służbowy telefon, nie jest w stanie przyjąć takiego zgłoszenia?
- Poniższa sytuacja miała miejsce 05.09.2024roku około godziny 19:50 w kompleksie leśnym w m. Wojsławice gm. Zduńska Wola. Dzisiaj wieczorem będąc na spacerze z psem zauważyłem palące i iskrzące się przewody elektryczne (pomiędzy słupami). Sytuacja ta miała miejsce w lesie w m. Wojsławice gm. Zduńska Wola. Z przewodów tych co jakiś czas topiące się elementy spadały na wysuszoną leśną ściółkę. Stwarzało to niewątpliwie zagrożenie pożarem lasu, w którym jest bardzo sucho. Zadzwoniłem do Państwowej Straży Pożarnej w Zduńskiej Woli pod nr tel. podany na oficjalnej stronie internetowej, nr tel. 43 823 41 81. Celowo nie dzwoniłem pod 112 żeby móc szybciej powiadomić najbliższą jednostkę PSP i wytłumaczyć jak dojechać w to miejsce, które przypomnę że znajdowało się w lesie z dala od głównych dróg asfaltowych i zabudowań. Telefon odebrał funkcjonariusz PSP w Zduńskiej Woli. Funkcjonariusz ten po wysłuchaniu mnie i przedstawieniu przeze mnie całej sytuacji oświadczył, że ja muszę zgłosić to do energetyki lub na nr alarmowy 112 . Przypomnę że jestem w lesie jest godzina około 20, w lesie jest bardzo sucho, a na wysokości kilku metrów palą się kable elektryczne. Po kilkukrotnym upewnieniu się, że rozmawiam z funkcjonariuszem PSP w Zduńskiej Woli i że on "nie przyjmie tego zgłoszenia bo tylko mogę zgłosić to na numer alarmowy 112" podziękowałem za rozmowę i rozłączyłem się. Następnie zadzwoniłem na nr 112 gdzie operatorowi przedstawiłem całą sytuację raz jeszcze. Po około 20 min. od zgłoszenia na nr 112, na miejscu pojawili się strażacy PSP w Zduńskiej Woli. Wierząc w moc sprawczą Szanownej Redakcji Naszego Radia chciałbym za waszym pośrednictwem dowiedzieć się dlaczego w takiej sytuacji, ale też w wielu innych, w których liczy się czas, funkcjonariusz który odbiera służbowy telefon nie jest w stanie przyjąć zgłoszenia. Czy to wynika z przepisów? Czy to jest tylko wola odbierającego telefon. Czy również Policja nie przyjmie zgłoszenia wymagającego pilnej interwencji jeżeli zadzwonimy na służbowy nr tel. stacjonarnego do dyżurnego komendy? Czy dyspozytor pogotowia ratunkowego nie wyśle karetki do osoby potrzebującej pomocy, bo musimy zgłosić to na 112? - czytamy w wiadomości, którą do naszej redakcji przesłał jeden z naszych słuchaczy.
Jak prawidłowo zgłaszać zdarzenie do straży pożarnej, czy faktycznie musimy korzystać tylko z numeru 112, czy można to też zrobić dzwoniąc bezpośrednio na dyżurkę? Z takimi pytaniami zwróciliśmy się do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zduńskiej Woli.
- Najlepszym sposobem będzie na pewno zadzwonić na numer 112. Można zadzwonić na te tzw. stare dziewiątki, czyli do straży pożarnej - 998, jednak to również odbierze Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Są tam dyspozytorzy, którzy odbierają wszystkie te telefony i oni mogą zadysponować wszystkie służby, które są potrzebne. Jeżeli ktoś zgłasza bezpośrednio do nas, to jest ten problem, że tylko my będziemy o tym poinformowani od razu. Pozostałe służby będą miały już jakąś zwłokę. Jeżeli ktoś zadzwoni na 112 i jest to np. wypadek, te same zgłoszenie wchodzi do straży pożarnej, do pogotowia, do policji, więc to na pewno przyspiesza poinformowanie kilku instytucji. Zalecamy więc dzwonienie na 112. A w tym konkretnym przypadku dyspozytor po zakończonej rozmowie ze zgłaszającym poinformował pogotowie energetyczne naszymi sposobami, czyli normalnie też przez numer stacjonarny i pogotowie energetyczne przyjęło od niego takie zgłoszenie i dalej oni działali. Dostaliśmy również zgłoszenie z CPR-u, dlatego zastęp od nas pojechał na miejsce zabezpieczyć ten teren - tłumaczy Łukasz Aleksandrowicz z Państwowej Straży Pożarnej w Zduńskiej Woli i dodaje, że choć przepisy nie zabraniają przyjmowania zgłoszeń od osób, które zadzwonią na numer stacjonarny, to zalecane jest korzystanie z numeru 112.
- Nie ma może gdzieś uregulowanego tego, że nie możemy przyjąć. Zasada jest taka, że jeżeli będzie to zgłoszone przez 112 jest to zarejestrowane. U nas dyspozytor może być zajęty, odbierać właśnie jakieś zgłoszenie z CPR-u. Ten numer stacjonarny traktujemy jako takie łącze, gdzie nie są sytuacje alarmowe. To jest o takich połączeń służbowych z nami, np. ktoś potrzebuje się czegoś dowiedzieć. Jeżeli chodzi o sytuacje alarmowe, lepiej jest dzwonić na 112, bo wtedy mamy pewność, że ktoś szybko odbierze - wyjaśnia Łukasz Aleksandrowicz i podkreśla, że dzwoniąc do zduńskowolskiej straży pożarnej na numer stacjonarny, od poniedziałku do piątku w godz. 7:30 - 15:30, dodzwonimy się do sekretariatu komendy, a dopiero potem połączenia są przekierowywane do dyżurnego. Dlatego zawsze lepiej jest korzystać z numeru 112, co skróci nam czas zgłoszenia.