Kłopot z wodą w gminie Błaszki
Do celów spożywczych, czy higienicznych tylko przegotowana. Chodzi o wodę dla mieszkańców południowej części gminy Błaszki w powiecie sieradzkim. Redakcja Naszego Radia została poproszona o wyjaśnienie kłopotliwej dla ludzi sytuacji, która trwa już od kilku tygodni i końca nie widać.
Korespondencję w tej sprawie redakcja otrzymała drogą elektroniczną. Poniżej jej najważniejsza część:
Droga redakcjo czy moglibyście zająć się tematem wodociągu w Gruszczycach w gminie Błaszki?
Od 6 września prawie 2 tys. ludzi w gminie Błaszki bez wcześniejszego przegotowania wody nie może przygotować posiłków, myć spożywanych na surowo owoców i warzyw, myć zębów, kąpać noworodków i niemowląt czy myć naczyń.
Sanepid właśnie po raz kolejny wydłużył termin przywrócenia jakości wody do 28 października. To jest jakaś chora sytuacja w gminie Błaszki! Gmina CHYBA powinna zagwarantować wodę dla mieszkańców?
Czy mieszkańcy mogą dostać jakieś sensowne wyjaśnienie co się stało/co się dzieje.
Eksploatacją gminnych wodociągów zajmuje się Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Błaszkach. Z pytaniami w sprawie "kranówki" dla mieszkańców Gruszczyc i okolic redakcja trafia do Krzysztofa Stępińskiego, dyrektora tegoż zakładu.
- Sytuację znamy. Problem dotyczy stacji uzdatniania wody w Gruszczycach. Na mocy udzielonego zamówienia publicznego od lipca ubiegłego roku trwają tam prace związane z modernizacją, przebudową i rozbudową obiektu poprzez nową studnię głębinową. Są też inne dodatkowe prace. Całość realizuje firma ze Zbierska i to ona na dziś odpowiada za całą sytuację, która się pojawiła. Badania sieradzkiego sanepidu wykazały, że w Gruszczycach wystąpiły przekroczenia norm jeśli chodzi o ilość mikroorganizmów w wodzie - mówi K. Stępiński.
Dyrektor ZGKiM w Błaszkach podkreśla, że sytuacja jest trudna, bo to niemal praca, jak na żywym organizmie. Z jednej strony należy podawać mieszkańcom wodę zdatną do spożycia, a z drugiej prowadzić modernizację i inne roboty zlecone przez gminę. Na dziś firma podaje kranówkę przez kontenerową stację uzdatniania wody.
- Oczywiście najprawdopodobniej nie ustrzeżono się gdzieś jakiegoś błędu i w wodzie pojawiły się mikroorganizmy. Na szczęście nie są to bakterie typu Coli niebezpieczne dla zdrowia człowieka. Niemniej sieradzki Sanepid po przeprowadzeniu badań w Gruszczycach zobowiązał firmę ze Zbierska do wprowadzenia programu naprawczego i doprowadzenia stanu wody do wymaganych norm. Na mocy ostatniej decyzji Sanepidu wykonawca robót na terenie stacji w Gruszczycach ma na to czas do 27 października br.- dodaje K. Stępiński.
W tej sytuacji pozostaje trzymać kciuki, by sytuacja w błaszkowskich wodociągach wróciła do normy jak najszybciej. Jak by nie było permanentne gotowanie wody utrudnia ludziom życie, ale i podnosi jego koszty. .