Najpiękniejsze pieśni i ballady Bułata Okudżawy w zduńskowolskim Ratuszu

oj,coś mydlisz kochasiu i gubisz się w zeznaniach....

Drogi Janie, Tobie nawet nie opłaca czegokolwiek perswadować, podejmować prób poszerzenia horyzontów. Ty zawsze wiesz lepiej i wytłumaczysz tłuszczy, że nienawiść np. do języka niemieckiego tkwi w Tobie od czasów Ottona III. Uściski, ale nie nachalne...

"Rosyjski mir" jest o wiele dalej na zachód niż Przemyśl. Jest w nas, co widać w niektórych ponizszych wpisach. Gloryfikowanie w obecnej sytuacji sowieckiego barda śpiewającego niemal wyłącznie po rosyjsku, jest co najmniej dziwne i żaden chamski trolling nie odwiedzie mnie od mojej opinii, bo mam do niej prawo. Tak samo mam prawo twierdzić, że nieprawdą jest jakoby miliony Polaków wychowały się na jego twórczości. To zawsze był artysta niszowy, owszem nie raz ostro lansowany, ale po 123 latach "dobroci rosyjskiego miru", 4 dekadach "bratniej współpracy" i po obecnej "specoperacji" w Ukrainie, żaden artysta rosyjskojęzyczny nie ma w Polsce szans i nie powinien ich mieć. A wracając do zasięgu "rosyjskiego miru", jeden przykład związany z Okudżawą. Niemal cały wolny świat nazywa kraj jego ojca Georgią, mieszkańcy "Georgii" w swoim języku nazywają swój kraj Sakartwelo a samych siebie nazywają Kartweli, natomiast u nas, zgodnie z zasadami narzuconymi nam przez carsko-sowiecki "rosyjski mir" mówimy Gruzja i Gruzini. Zaczyna coś szukać? Puk, puk... "Nie patrz w górę"?

Okudzawa oczywiście nie był żadnym gruzińskim bardem tylko sowieckim (radzieckim) bardem.

q..źwa, nawet przy takiej okazji wypłynie jakaś politykierska menda i zacznie smędzić swoje pseudopatriotyczne,nacjonalistyczne rzygowiny od czapy i bez sensu

a tobie wszystko co było i jest na wschód od Przemyśla kojarzy się z ruskim mirem?? zdumiewające ograniczenia...

Bardzo lubię Bułata, szczególnie jego pieśni żołnierskie. Piosenki i i ich treść są dokładną ilustracją obecnych mięsnych szturmów na wschodzie Ukrainy, pokazują okaleczonych psychicznie i fizycznie ludzi potomków kipczackiej ordy. Proponuję więcej refleksji nad tak ,, duszaszczypatielną,, chwytającą za serce twórczością.

Dojanie, słyszałeś coś, cokolwiek o "ruskim mirze"?

jan wychował się na arcypolskich pieśniach niejakiego zenka z podlasia oraz na twórczości byłego politruka pietrzaka jana i obce mu są wszelkie poezyje z górnej półki, te wszystkie artyzmy,filozofie,zagadki duszy,rozważania nad ludzkim losem,itp.

współczuję ci.. to naprawdę ciężko leczyć...

"Głosem" tamtego pokolenia, razem z Bułatem, była też Ałła Pugaczowa. Na jej pieśniach też "wychowały się miliony" Polaków.