Sieradz: elki "patrolują" miasto

Zacznijmy jednak od tego, że sprawy związane z ruchem drogowym w mieście oczywiście dominują. - Zderzenie pojazdów, typowy pirat na drodze - zwykle to takie sytuacje rejestrują nasze kamery - mówi Henryk Waluda, dyrektor sieradzkiego WORD-u:

- Trochę widać, aczkolwiek zgodnie z rozporządzeniem ministra mamy zamontowaną jedną kamerę z przodu i wtedy wyłapuje ona różne sytuacje. Mieliśmy nagrany wypadek na ulicy Broniewskiego z udziałem małego dziecka. To nagranie przekazaliśmy policji.

Wypadki i kolizje to jednak nie jedyne zdarzenia, w związku z którymi policja sięga po materiał poglądowy zrejestrowany przez kamery w pojazdach egzaminacyjnych:

- Policjanci poszukiwali też sprawcy pobicia jednej pani w okolicy. Kiedyś był napad na bank i policja próbowała z naszych kamer się czegoś dowiedzieć.

- Po takie materiały filmowe rzeczywiście sięgamy, choć potrzeb jest niewiele. Z reguły kilka w roku, co nie znaczy, że nie ma efektów - zaznacza Paweł Chojnowski, rzecznik policji w Sieradzu:

- Pamiętam, że w zeszłym roku był zapis z kamery wykorzystany. Był to dowód pośredni w sprawie. Zdarzało się, że pomagały nam przy przestępstwach stricte kryminalnych, ale z uwagi na charakter nie chcę wchodzić w szczegóły.

Po sieradzkich ulicach jeździ ponad 20 samochodów WORD-u wyposażonych w kamery rejestrujące wszystko to, co dzieje się dookoła.