Sieradz: spłonęło 10 ha łęgów

wypalanie jest mniej szkodliwe niż opryski na chwasty,wspomnijcie starsi jesienią po wykopkach wszystkie chwasty i łęty były palone.Ziemniak był zdrowy i nie było zarazy i wody były czyste,obecnie wszystko jest skażone ,ryby podtrute, ziemniaki pryszczate,robaczki niemrawe.Przy wypalaniu ,jak mówią strażacy mają chociaż możliwość treningu oraz oderwanie od codzienności-pozdrowienia dla braci spod czerwonego kura .

Hmm przypuszczenia.
Owszem są pewne przypuszczenia co do podpalacza w kilku komętarzach nawet sie one pojawiły jedne z nich to :..
-Mieszkańcy okilicznych Sieradzkich łęgów
tylko teraz pozostaje pytanie po co podpalać w sąsiedztwie skoro dym wchodzi do mieszkan a zagrożenie rozprzestrzenienia sie czoła pozaru badz jego flank jest niebezpieczne dla ich samych
-Uczniowie kt, wracają do Domu w kierunku z Sieradza do miejscowość Męka oraz Woźniki pn: w godzinach zakończenia lekcji mniej więcej 13 do 15 rozpoczyna sie pożar najczęsciej, chodz pożar o kt, mamy okazje czytać jest jednym z wielu z którym, Sieradzka Straż pożarna walczy na codzien
Podpalacz na sieradzkich łegach to prawdopodobnie nie jedna os.
Podpalaczem nie jest napewno jeden człowiek a wiedza jaką dysponuje jest mierna ale i wystarczajaca na stworzenie sytułacji pożarowej która podczas działan gaśniczych jest trudna w opanowaniu

Oczywiście nie mój kometarz nie ma na celu oskarżania mieszkańców miejscowość Męka , Woźniki oraz i tych kt, Mieszkają w blizkim sąsiedztwie słynnych sieradzkich Łęgów za to z góry przepraszam jeżeli ktoś poczuje sie urażony


Jednak trzeba zwrócićuwage na to iż Podpalacza najwidoczniej Bawi widok zastępów strazy pożarnej dobrze radzącej sobie w trudnym łęgowym terenie oraz sam fakt pożaru trawy ponieważ działania związane z pożarem trawy nie są skąpikowanie trudne drudniejsze są pożary lasów zagajników które znajduja sie w bliskim sąsiedztwie MOSIRU (oczywiscie chodzi o problem z zaopatrzeniem wodnym )
Równierz trzeba podkreślic iż prawdopodobnie widok Sieradzkiej Straży Miejskiej odstraszył podpalacza lecz nie zniechęciło go to do działan w "Plenerze " jakim są łegi tym razem nie uderzał w miejsca trawiaste za skansenem lecz przy moscie Kolejowym lub za mostem Białym

P.S
Podpalacz bardzo dobrze zna teren oraz rózne techniki podpalania skoro w dzien kiedy na łegach sa ludzie potrafi zostac nie zauważonym lecz on i tak wraca Dla takich powinna zostac zastosowana Kara prac fizycznych np Przkopania całych łęgów ;D


Informacje w/w są dowodem obserwacji oraz czystej ciekawości obywatelskiej :P pozdrawiam

Włascicielem tych Łęgów jest prawdopodobnie jakieś koło bądz spółdzielnia dokładnie nie pamiętam, fakt faktem dzisiejszy pożar był naprawde gorźny (wiem bo sam uczestniczylem w działaniach gaśniczych ) Wypalania traw nie da sie powstrzymac one były i będą prosciej by poprostu było podzelic słynne Sieradzkie Łęgi na sektory odzielone od Siebie 4 bądz 5 metrowym pasem przeoranej ziemi zmniejszyło by to napewno ryzyko gwałtownego rozprzestrzeniania się ognia tego typu działania stosuje się podczas pożarów zboża na pniu w celu uniemożliwienia przedostania się ognia na sąsiadujące z pożarem pola uprawne badz budynki moim zdaniem było by to jedno z bardziej skutecznych rozwiązan biorąc pod uwage czas alarmowania najbliższej jednostki straży pożarnej (OSP-Sieradz) czas dojazdu w takiej sytuacji z 5 arów płonącej trawy pali się już 10 a nieraz i 15

Pozdrawiam Kamyczek

..zaprószenie ognia przez nieustalonych... idiotów

ci więźniowie "co im się praca pali w rękach" Pewnie usiadł taki na trawie, ręce podłożył pod tyłek i pożar gotowy.

ale sie jarało :D Jak jechalem na mynke z sieradza to wlasnie sie kopciło jak diabli i sie zastanawiałem z jakiego powodu, a tu prosze łyngi sie poliły

Właścicielowi powinni dopierdzielić kare za wypalanie(bo nie sondze że ktoś inny podpala) i w końcu może sie skończy...

moim zdaniem powinni otoczyć te hektary i zjarać wszystko odrazu a ne będą jeździć po 15 razy :) i niech się nie tłumaczy nikt ze jakieś żyjątka owady i inne pierdoły.Tak czy siak na raty to spala bezmózgi.

tez tak slyszalam ze to ludzie specjalnie wypalaja trawe...ale pytam sie po co oni to robia???

mnie się wydaje że to nie dzieciaki,to ludzie którzy mieszkają w pobliżu.co roku to samo,tylko się zrobi cieplej po zimie zaraz podpalają i przestaną dopiero jak wszystko spalą :(powinna tym zainteresować się straż miejska ,zamiast robić "pom" po uliczkach miasta ,to troszkę koło łęgów pokręcić się .dziwne że w biały dzień NIKT NIC NIE WIDZIAŁ.

zgadzam sie. jak bym taiego złapał to niewiem co mu zrobił za te wypalanie

to w większości robota dzieciaków, ciężko za nimi nadążyć czasami :P aaa i z góry proszę dać sobie luz z oskarżeniami rodziców albo szkoły że dzieci źle wychowały :D

Ludzie to chyba nie mają wyobraźni, co może spowodować takie wypalanie traw! Nie dosyć, że szkodzi to ekosystemowi, to jeszcze ludziom mieszkającym w pobliżu wypalnego terenu. Bez skrupułów dzwońcie na policję, niech wręcza kary.