Wiosenna brawura zakończona dachowaniem

I oczywiście trzeba podziękować zarówno policji jak i wszystkim innym osobą co wypisują niedorzeczne wiadomości o ówczesnym wypadku. Proszę jak chcecie wiedzieć co się stało to bierzcie to z sprawdzonego źródła a nie od policji która w poranek w niedziele na pewno się chciało tym funkcjonariuszom myśleć i po wysłuchaniu kierowcy oraz świadków, którzy tylko chcieli sobie samochody ponaprawiać za free.

sam jestes bez mózgi gdyż tam przekraczasz predkosc bo przedewszystkim 90 km tam mozna jechac i sa predzej ograniczenia. i nie pisz pierdoł jak nie wiesz jak wogóle było.

za pierwszym

Co tu dużo pisac... W dzisiejszych czasach ludzie nie mają swojego zdania. Jak już coś usłyszą od kogoś to tak już zostaje im w tej pustej puszce, którą nazywają głową. I tak już zostało, że motocykliści to dawcy, młodzi kierowcy sami są sobie winni wypadku itd. Tylko, że to jest opinia tylko i wyłącznie subiektywna. A jak było naprawdę to ludzie mają w głębokim poważaniu.

Ciekawa rzecz ta ludzka psychika wystarczy że w artykule napisano że 23-letni kierowca na zdjęci widać w miarę nowy samochód i ludzie odrazu myślą że to rozpieszczony chłoptaś który samochody zmienia jak rękawiczki bo rodziców stać na to choć w rzeczywistości jak to napisała Ola jest zupełnie inaczej a i okoliczności wypadku były inne a niżeli ludzi sobie lubią dopowiadać. Ciekaw jestem jakie były by komentarze gdyby to np. był 50-letni kierowca z wieloletnim stażem jako kierowca?

Po pierwsze:
Wypowiadacie się na temat jakbyście wiedzieli jak było naprawdę. Tak się składa, że nie do końca było tak jak jest wcześniej opisane. Bardzo bliska mi osoba brała udział w tym wypadku i wiem jak było w rzeczywistości. Czytając takie informacje, rzeczywiście przychodzi taka myśl, że młody chłopak dostał auto od tatusia i musi je wypróbowac. W tym przypadku tak nie było. Niestety jest to bolesna i nieprzyjemna sytuacja, żeby wypowiadac się na forum jak było w rzeczywistości.
Po drugie:
Droga "Fabienne" to właśnie Tobie należy współczuc. Żadna normalna osoba, która ma chociaż odrobinę empatii (?) współczucia wobec drugiego człowieka nie wypowiada się w ten sposób. Zabolał mnie Twój komentarz, bo jakby nie patrzec bardzo go przeżyłam. Nie mówiąc o tym jakmogłaby się poczuc czytając Twój komentarz ta czwórka, która jechała tym autem. Przede wszystkim ten "chłoptaś" jak go nazwałaś rzeczywiście następnym razem pomyśli, ba... za każdym razem będzie myślał o tym co się stało wsiadając do auta. Mimo, że nie była to jego wina. On nie jest rozpieszczonym gówniarzem i bezmózgiem żeby jeździc ile fabryka daje, bo jak auto rozwali to dostanie następne.
Ludzie zacznijcie wkońcu myślec. Jak można wypisywac takie głupoty, że "nie ma co im współczuc"... Jeśli ktoś nie doświadczył na własnej skórze takiego wypadku ani nie był przy bardzo bliskiej osobie w tym momencie nie wie jak to jest naprawdę.
Co ja się tu będę rozpisywac "Fabienne" i tak tego nie zrozumiesz. Zrozumiałabyś to wtedy gdybyś sama przeżyła taki wypadek lub najbliższa osoba.
Droga "Fabienne", żal... Pozdrawiam Cię środkowym palcem.
PS Pozdrawiam "LUDZKICH" Forumowiczów
PEACE

Fabienne masz racje w sumie, nie ma co współczuć chociaz to też człowiek. Też wiele razy jeżdże tą drogą i przy 100hm/h mnie wyprzedzają i już ich nie ma a poźniej się widzi takie oto scenariusze.

Bo oni są wychowani na polskojęzycznej niemieckiej prasie motoryzacyjnej i są święcie przekonani, że jeśli samochód ma na liczniku najwyższą liczbę np. 180 km/godz., to jest to szybkość z jaką obowiązkowo należy jeździć na co dzień po wszystkich drogach, a jeśli się nie da, to jest to tylko in wyłącznie wina innych uczestników ruchu drogowego, ośmielających się np. jechać w obszarze zabudowanym zgodnie z nakazaną szybkością.

Ciekawe za którym razem ten super kierowca zrobił prawko???

Ewelina czego tu współczuć tym bez mózgu chłopakom. Często podróżuję tą drogą i jak mijają mnie samochody z prędkością ponad 100 km (przy mojej 100 km) to mnie przeraża co może się stać gdy straci panowanie nad pojazdem.
Fakt droga wyremontowana to myślą, że można jechać ile fabryka dała, ale nie pomyśli o skutkach swojej bezmyślności. Teraz może chłoptaś pomyśli co zrobił i zanim nadepnie na pedał gazu kolejnego zakupionego (sądzę przez rodziców) samochodu przypomni sobie rozbite auto, koszty i zwolni.

Przejeżdżałam obok tego auta, w rzeczywistości jeszcze gorzej to wyglądało ;( Współczuje

w międzyczasie pisze się razem - to do autora tego tekstu

Uczestnicy tego wypadku mogą mówić jak by nie patrzeć o szczęściu, bo gdyby trafili na drzewo zostaliby przetransportowani w inne miejsce...