Sieradzkie pomniki niszczeją

Są ozdobą placu Wojewódzkiego od wielu lat. Mimo swojej historycznej wartości coraz bardziej zanika ich urok. Zniszczone i zabrudzone powoli zaczynają szpecić centrum miasta, choć włodarze zapewniają - dbamy o nie i czyścimy je na bieżąco.

- One podlegają co prawda zabrudzeniu, tego się nie uniknie, ale są myte i konserwowane. - mówi prezydent Sieradza, Jacek Walczak.

Mimo jednak tych zapewnień, pomniki z roku na rok są w coraz gorszym stanie. Szerszych prac modernizacyjnych w tym zakresie magistrat jednak nie planuje. Wyklucza również możliwość usunięcia pomników, gdyż stanowią zbyt dużą wartość zarówno historyczną, jak i sentymentalną.

Pomniki z historią

Rzeźby pojawiły się po 1975 roku. Mało kto orientuje się co, a raczej kogo przedstawiają:
%relacja01%
W latach siedemdziesiątych Sieradz jako miasto wojewódzkie zmierzało do tego, by jak najlepiej prezentować się z wizualnej strony. W zrobieniu jak najlepszego wrażenia miał pomóc budynek obecnego starostwa, Urzędu Miasta, sieci sklepów i kawiarni, a także wspomnianych pomników.

- W Wojewódzkim Biurze Planowania Przestrzennego nadzorowała tę sprawę Główny Plastyk Województwa, pani Wanda Kosińska. Ogłoszono wtedy konkurs na wykonanie tych rzeźb. - mówi dyrektor Muzeum Okręgowego, Jerzy Kowalski.

Konkurs wygrały cztery zespoły twórców. Każdy zespół odpowiadał za wykonanie jednej rzeźby. Wśród nich znalazła się postać króla Władysława Łokietka, rzeźba przedstawiająca płaczące wierzby, a także grupę muzyków, którzy mieli symbolizować tradycję i regionalne zwyczaje Sieradza. Te trzy rzeźby zostały postawione na placu, ale plan zagospodarowania obejmował również utworzenie jeszcze jednej - kolumny. Z nieznanych powodów taki obiekt się nie pojawił.