W karetce tylko lek przeciwbólowy?

Ratownictwo najpierw zdziwił fakt, że organ niższego szczebla koryguje rozporządzenie ministerialne. Potem zaniepokoiło zaś to, że owa korekta to wykreślenie aż 56 z 57 leków z listy obowiązkowej w karetce. - Zostać miałby tylko jeden przeciwbólowy plus 4 litry płynów dożylnych - mówi dr Andrzej Wiśniewski, szef ratownictwa medycznego
w Sieradzu:

- Ewidentnie zostaliśmy sprowadzeni do karetki przewozowej, która jedzie po pacjenta i nie jest mu w stanie pomóc, bo nie ma leku. Może być tak, że pojedziemy do ciężko chorego astmatyka i on się udusi na naszych oczach.

Zamach na pacjenta?

Leki w karetkach będą i tak, tyle że na koszt szpitali, tu chodzi głównie o pewien chwyt prawny - twierdzi Wiśniewski:

- Po to, żeby w najbliższym konkursie na usługi ratownictwa medycznego dać możliwość dysponentom karetek obniżenia ceny. No bo jeśli potrzebny jest tylko jeden lek, to cenę można zmniejszyć, natomiast potem będzie tak, że prawnicy dojdą do wniosku, że jednak obowiązuje rozporządzenie z roku 2007 i za mniejsze pieniądze trzeba będzie kupić 57 leków.

Co na to NFZ? Na odpowiedź czekamy. Jeżeli jednak wspomniany scenariusz rzeczywiście się potwierdzi, to może być tak, że z zespołu ratowniczego trzeba będzie zwolnić jednego ratownika. Tylko po to, by znaleźć oszczędności na nieobjęte kontraktem leki do karetki.