Gdzie się podziała wiata przystankowa?

Wiata była, wiaty nie ma. Pasażerowie korzystający z przystanku przy ulicy Jana Pawła II spodziewali się, że po remoncie będzie wygodniej. A tu niespodzianka. Zrobiono piękną zatoczkę, ale nie ma się jak schować przed deszczem. Sytuację tłumaczy zastępca prezydenta Sieradza - Cezary Szydło:

- Na czas przebudowy ulicy Jana Pawła II została ona przez wykonawcę przeniesiona na teren MPK i teraz oczekujemy, że wykonawca drogi - GDDKiA - tę wiatę znów tam postawi.

Nasz reporter odwiedził wspomnianą Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. - Póki co nie jest możliwe postawienie starej wiaty - mówi Monika Moczydłowska z GDDKiA:

- Wiata, która miała stanąć, jest w tak fatalnym stanie technicznym, że ona raczej zagraża bezpieczeństwu podróżnych niż ma ich chronić. Podjęliśmy więc decyzję o niemontowaniu tej wiaty.

Drugim problemem jest to, że po remoncie pozostało niewiele miejsca na postawienie wiaty takich rozmiarów jak przed modernizacją drogi. Zakup nowych zadaszeń leży już po stronie władz miasta. Z tego co udało nam się ustalić, trwają rozmowy z magistratem. Być może miasto i GDDKiA podzielą się kosztami postawienia nowego zadaszenia.

To jednak nie jedyna wiata jaka zniknęła z Jana Pawła II. Kolejna znajdowała się po drugiej stronie jezdni. Przystanek po remoncie został przeniesiony i zlokalizowany bliżej PKS-u, ale zgodnie z planami pasażerowie nie skorzystają już z zadaszenia.